Adam Jasser o wyroku czeskiego trybunału
Podpis Vaclava Klausa pod Traktatem Lizbońskim to już tylko formalność.
2009-11-03, 13:18
Podpis Vaclava Klausa to już tylko formalność - tak Adam Jasser z Centrum Strategii Europejskiej demosEUROPA komentuje orzeczenie czeskiego Trybunału Konstytucyjnego ws. Traktatu Lizbońskiego.
- Miejmy nadzieje, że prezydent Klaus będzie potrzebował nie więcej niż kilku dni, podobnie jak Lech Kaczyński miesiąc temu, gdy podpisywał Traktat po irlandzkim referendum - powiedział ekspert. Podkreślił, że oznacza to, iż dokument będzie mógł wejść w życie, a unijni przywódcy będą mogli wybrać prezydenta Unii i szefa jej dyplomacji, bo utworzenie tych dwóch stanowisk zakłada traktat. Ekspert obawia się, że wybór nie będzie łatwy, bo niektóre państwa chcą silnych indywidualności, a inne są za ludźmi kompromisu i dobrymi dyplomatami.
Na liście kandydatów do funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej pojawiają się między innymi Holender Jan Peter Balkenende, premier Luksemburga Jean-Claude Juncker, były premier Finlandii Paavo Lipponen i były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair.
W opinii Adama Jassera, pierwszy prezydent i pierwszy minister spraw zagranicznych Unii nadadzą treść tym funkcjom i ustanowią pewien zwyczaj, który będzie później podtrzymywany.
REKLAMA
REKLAMA