Egipt niezwykle ważny dla Zachodu - widać "grę interesów"
Afrykanista Jan Milewski: opozycja w Egipcie to nie tylko reformatorzy, ale również radykalni islamiści.
2011-01-31, 08:33
Posłuchaj
Afrykanista Jan Milewski uważa, że podczas ostatnich wydarzeń w Egipcie uwidoczniła się gra interesów światowych mocarstw. Jego zdaniem, zarówno Unia Europejska jak i Stany Zjednoczone nie potępiły jednoznacznie władz w Kairze.
Jan Milewski, który był gościem "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia powiedział, że Egipt był niezwykle ważnym partnerem dla Unii Europejskiej. Dlatego też - mimo że Wspólnota dba o przestrzeganie praw człowieka - "stabilizuje reżim" w Kairze.
Jego zdaniem, unijni przywódcy składali dwuznaczne deklaracje w tej sprawie. Chodzi tutaj zarówno o kanclerz Niemiec Angelę Merkel jak i prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego.
Jan Milewski uważa, że konflikt w Egipcie jest często ukazywany w uproszczony sposób. W opinii afrykanisty, próbuje się tworzyć wrażenie ścierania się dwóch stron - prezydenta Mubaraka i opozycji. Tymczasem sama opozycja jest podzielona na tę, która chce reform i tę, która domaga się wprowadzenia radykalnego islamu. Ważnym elementem jest też aparat władzy zbudowany przez prezydenta Mubaraka. - Zagrożenie reżimu Mubaraka oznacza utratę pracy dla dziesiątków tysięcy ludzi - mówi ekspert.
REKLAMA
Polski MSZ odradza podróże do Egiptu. Do osób, które już tam są, ministerstwo apeluje o unikanie ryzyka. Według resortu, turyści przebywający w kurortach są bezpieczni, ale nie powinni ich opuszczać.
Posłuchaj rozmowy na stronie "Jedynki"
IAR/agkm
REKLAMA