Niemiecka prasa: Libijskie służby specjalne były szkolone przez Niemców
Parlament w Berlinie zajmie się aferą związaną ze szkoleniami libijskich służb specjalnych przez niemieckich specjalistów.
2008-04-06, 11:56
Parlament w Berlinie zajmie się aferą związaną ze szkoleniami libijskich służb specjalnych przez niemieckich specjalistów. Jak donosi prasa, o tym, że niemieccy policjanci i żołnierze potajemnie przeprowadzali ćwiczenia w Trypolisie, miały wiedzieć najwyższe władze państwowe w Berlinie.
Bild am Sonntag napisał, że o szkoleniach mieli rozmawiać w 2004 roku ówczesny kanclerz Gerhard Schroeder i libijski dyktator Muammar Kadafi. Schroeder miał się zgodzić na udział w nich niemieckich instruktorów. Według Bilda, miał to być dowód wdzięczności za pomoc libijskich służb specjalnych w uwolnieniu niemieckich zakładników na Filipinach cztery lata wcześniej.
Tymczasem niemiecki wywiad i ministerstwo spraw wewnętrznych zaprzeczają wcześniejszym doniesieniom w tej sprawie. W piątek media ujawniły, że około 30 funkcjonariuszy policji, wojska, a nawet elitarnej jednostki antyterrorystycznej, przeprowadzało w ciągu minionych trzech lat szkolenia służb bezpieczeństwa reżimu Kadafiego. Instruktorzy mieli prowadzić kursy na urlopach i pobierać za to wysokie wynagrodzenie. Według dziennika Berliner Zeitung, Federalna Służba Wywiadowcza miała nadzorować szkolenia. W sprawę wtajemniczona miała być również niemiecka ambasada w Trypolisie.
Na posiedzeniu w najbliższą środę skandalem zajmie się Bundestag. Jego wyjaśnienie zapowiedział również niemiecki rząd.
REKLAMA
REKLAMA