"Kommiersant": Rosja zademonstrowała, dużą stanowczość w stosunkach z Zachodem

Zamroziła stosunki z NATO, a przy wjeździe do Gori rosyjscy żołnierze zatrzymali ambasadora Francji w Gruzji. Według komentatora pisma jest to sygnał, że Kreml nie pójdzie na żaden kompromis w konfrontacji z Europą i Stanami Zjednoczonymi.

2008-08-22, 08:41

"Kommiersant": Rosja zademonstrowała, dużą stanowczość w stosunkach z Zachodem

Rosyjski dziennik „Kommiersant” pisze, że wczoraj Rosja zademonstrowała, dużą stanowczość w stosunkach z Zachodem. Zamroziła stosunki z NATO, a przy wjeździe do Gori rosyjscy żołnierze zatrzymali ambasadora Francji w Gruzji. Według komentatora pisma jest to sygnał, że Kreml nie pójdzie na żaden kompromis w konfrontacji z Europą i Stanami Zjednoczonymi.

„Kommiersant” informuje, że Abchazja i Osetia Południowa zaapelowały do Rosji o uznanie ich niepodległości. A rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow dał do zrozumienia, że Kreml usłyszał ten apel, a obie izby rosyjskiego parlamentu mogą podjąć odpowiednią decyzję już w poniedziałek.

Tymczasem John Beyrle, nowy ambasador USA w Moskwie, w wywiadzie dla gazety „Kommiersant” powiedział, że realizacja francuskiego planu pokojowego dla Kaukazu powinna rozpocząć się od uznania jedności terytorialnej Gruzji. Ambasador zauważył, że decyzje powinny uwzględniać również „prawo do samookreślenia się narodów”. Jednocześnie dyplomata zauważył, że „precedens” uznania niepodległości Kosowa nie może mieć zastosowania w przypadku Abchazji i Osetii Południowej.

Niemiecki politolog Aleksander Rahr powiedział „Rossijskoj Gazecie”, że kompromisowym rozwiązaniem problemu jedności terytorialnej Gruzji mogłoby być powołanie jakieś formy konfederacji. Abchazja i Osetia Południowa w konfederacji z Gruzją otrzymałyby prawo do prowadzenia polityki zagranicznej i gospodarczej. Wtedy nie doszłoby do pełnego podziału Gruzji, ale kraj ten w formie konfederacji nie mógłby wejść do NATO.

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej