Mogliśmy wystapić do Rosji o przejęcie dochodzenia
I nie byłoby to niczym nadzwyczajnym.
2010-04-24, 08:05
Polski rząd mógł wystąpić do Rosji o zgodę na przejęcie dochodzenia w sprawie wypadku prezydenckiego samolotu w Smoleńsku- ustaliła "Rzeczpospolita".
Dziennik wyjaśnia, że prawo międzynarodowe oraz zwyczaje, które mają w stosunkach międzypaństwowych duże znaczenie, przewidują procedurę przekazania śledztwa. Chodzi m.in. o chicagowską konwencję o międzynarodowym lotnictwie cywilnym z 7 grudnia 1944 r.
Wprawdzie - jak czytamy - stosuje się ją do cywilnych statków powietrznych (samolot prezydencki był maszyną rządową), jest to jednak standard prawny w takich sytuacjach.
"Rzeczpospolita" podkreśla, że Polska nie skorzystała z tej procedury. I - jak zaznacza dziennik - teraz jesteśmy uzależnieni od dobrej woli Rosjan. To oni mają bowiem w posiadaniu cały materiał dowodowy, to oni odczytują zapisy czarnych skrzynek należących do państwa polskiego.
REKLAMA
Polscy prokuratorzy mówią, iż zgodnie z prawem międzynarodowym, śledztwo na miejscu wypadku prowadzi kraj, na którego terenie do niego doszło.
kg,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA