Stoki narciarskie powinny być wolne od muzyki?

Na Podtatrzu zapanuje cisza - zapowiada "Dziennik Polski". Władze Zakopanego biorą się za wizerunek swojego miasta. Chodzi nie tylko o chaos na Krupówkach i proponowany zakaz handlu ulicznego w tym miejscu.

2011-02-21, 05:00

Stoki narciarskie powinny być wolne od muzyki?

Cisza powinna zapanować również na stokach narciarskich. - Jesteśmy blisko utworzenia na terenie powiatu tatrzańskiego kurortu. Musimy stawiać na jakość. Dobrze by było, żeby nasze stoki były nie tylko bezpieczne, ale i spokojne. Teraz na niektórych puszczana jest głośna muzyka. Na pewno nie wszystkim to się podoba. Może dobrze byłoby to zmienić? - zastanawia się Andrzej Gąsienica-Makowski, starosta tatrzański.

Podobnego zdania są właściciele stacji narciarskich. Oni też nie widzą konieczności puszczania muzyki na stokach. Są tam rozlokowane głośniki, ale służą przede wszystkim do ogłaszania komunikatów.

- Osobiście jestem zdania, że turyści, którzy w dużych miastach na co dzień żyją w hałasie, gdy tu przyjeżdżają, potrzebują ciszy - mówi współwłaściciel jednej ze stacji narciarskich w Białce Tatrzańskiej.

Inny dodaje, że przedsiębiorcy zaoszczędzą przy okazji na wysokich opłatach, jakie muszą obecnie ponosić z tytułu publicznego odtwarzania muzyki na rzecz ZAiKS - czytamy w "Dzienniku Polskim".

REKLAMA

kh

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej