Debata poranka. Komentarze po ataku na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza

Posłuchaj

14.01.19 Debata poranka: Sebastian Gajewski i Piotr Semka

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

- W sposób naturalny przypomina się zabójstwo Marka Rosiaka, pracownika biura Prawa i Sprawiedliwości, który został zamordowany prawie 8 lat temu. Poza naturalnym oburzeniem i szokiem, najbardziej przykuwa uwagę to, co zamachowiec mówił, w jaki sposób uzasadniał swój czyn ze sceny w Gdańsku. Były słowa o tym, że był motywowany indywidualną zemstą na Platformie Obywatelskiej. Te słowa mówią o tym, co się dzieje w Polsce, a także o pewnych niebezpieczeństwach, które wiążą się ze sposobem prowadzenia debaty publicznej. Z tego wynika, że w Polsce są ludzie, którzy postrzegają debatę publiczną, zmagania partii politycznych, jako wojnę jakichś dwóch nienawidzących się plemion, które nie mają ze sobą nic wspólnego, które ze sobą walczą wręcz fizycznie – powiedział w Polskim Radiu 24 Sebastian Gajewski.

Jak podkreślił, w Polsce jesteśmy przyzwyczajeni, że debata publiczna, także w mediach, jest ostra, czasami agresywna. - W wielu przypadkach jest to efekt jakiejś potrzeby zaprezentowania sztuczek retorycznych, erystycznych czy dobrego zaprezentowania się w mediach. Ale często politycy nie robią tego do końca na serio; spierający się w studiu telewizyjnym czy radiowym, po zakończeniu dyskusji, często wsiadają do jednej taksówki i wracają w całkiem dobrej atmosferze. Przeciętny obserwator życia politycznego może uważać, że to wszystko jest bardzo na serio – dodał gość PR24.

Z kolei Piotr Semka zaznaczył, że po ataku na prezydenta Gdańska "nasuwa się refleksja nad stanem wrogości politycznej, która jest w Polsce". - Ale trzeba się strzec bardzo szybkich deklaracji. Taką już złożył wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej, który oskarżył polityków prawicy – skomentował publicysta.

- Media skupią się teraz na sprawcy zamachu Stefanie W. Będzie prześwietlany jego los, jakie ma polubienia na Facebooku. Z kolei zwolennicy twardego egzekwowania prawa znaleźli już notatkę z informacją, że został ona skazany za serię bardzo drastycznych napadów. Dostał trzy lata więzienia. Jednak "widełki", z których mógł skorzystać sędzia pozwalały na karę od 3 do 15 lat. Sędzia stwierdził że daje 3 lata, wierząc w resocjalizację. To będzie prawdopodobnie argument na rzecz tego, że często wiara w resocjalizację bywa złudna – dodał Piotr Semka.

Więcej tematów w całej audycji.

Debatę prowadził Grzegorz Jankowski.

Polskie Radio 24/bartos

------------------------

Data emisji: 14.01.2019

Godzina emisji: 8.06