Świętokrzyskie: ugaszono pożar tartaku w Wąchocku
Strażacy zakończyli akcję gaszenia pożaru, który w niedzielę rano wybuchł w tartaku w Wąchocku (Świętokrzyskie). Ogień zniszczył jedną halę zakładu i częściowo suszarnię drewna. W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał.
2019-03-03, 20:17
Strażacy pracowali na miejscu pożaru od godz. 9. Jak podawał wcześniej PAP oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach Marcin Nyga, dość szybko udało się ugasić pożar suszarni drewna – budynku o powierzchni ok. 70 metrów kw. Dłużej gaszono drugi budynek, w którym prawdopodobnie zaczął się pożar – halę magazynową o powierzchni ok. 410 metrów kw., wypełniona drewnem. Zawalił się w niej dach.
Na miejscu pracowało 17 zastępów PSP i OSP – prawie 70 strażaków.
Pożar ugaszono ok. godz. 13. Jak powiedział PAP po południu Nyga, na miejscu została jedna strażacka jednostka, która nadzorowała pogorzelisko. Oczekiwano także na przybycie śledczych i biegłego z zakresu ustalania przyczyn pożarów. "W tej chwil przekazaliśmy miejsce właścicielowi tartaku. Wszystkie jednostki wróciły do koszar" – dodał Nyga.
Częściowo spłonęła suszarnia drewna, większe szkody pożar wywołał w budynku magazynu. Udało się uratować sąsiednie hale należące do firmy. "Pożar rozwijał się przez długi czas niezauważony, gdybyśmy dostali wcześniej zgłoszenie, na pewno straty byłyby mniejsze" – ocenił Nyga.
W wyniku pożaru nie było poszkodowanych. W czasie akcji gaśniczej nie ucierpiał też żaden ze strażaków.
Internetowe wydanie lokalnego dziennika "Echo Dnia" podało, iż właściciel tartaku oszacował koszt odtworzenia linii produkcyjnej w zakładzie, na "setki tysięcy, może nawet milion złotych", a przerwa produkcyjna w firmie może potrwać co najmniej trzy miesiące.
dcz
REKLAMA