Ponad 700 uszkodzonych budynków, 15 osób rannych. Efekt wichur nad Polską
- Od piątku silny wiatr był przyczyną prawie 11 tys. interwencji straży pożarnej. 15 osób, w tym czterech strażaków, odniosło obrażenia - powiedział w poniedziałek Polskiej Agencji Prasowej komendant główny Państwowej Straży Pożarnej gen. brygadier Leszek Suski.
2019-03-11, 19:00
Posłuchaj
Komendant główny Państwowej Straży Pożarnej gen. brygadier Leszek Suski powiedział, że najwięcej działań związanych z usuwaniem skutków silnego wiatru strażacy prowadzą w poniedziałek w województwach: małopolskim, śląskim, opolskim i podkarpackim. W mniejszej skali działania są również prowadzone w województwach mazowieckim i wielkopolskim. Dodał, że pojedyncze interwencje związane z wichurami są prowadzone także w innych częściach kraju.
Powiązany Artykuł
Zerwane i uszkodzone dachy, powalone drzewa. Mnóstwo interwencji strażaków po przejściu wichur
Leszek Suski poinformował, że do ok. godz. 15 w wyniku silnego wiatru rannych zostało 15 osób, w tym czterech strażaków. Dodał, że w miejscowości Olszowa w woj. opolskim na pojazd ochotniczej straży pożarnej spadło drzewo. Dwóch strażaków z sześcioosobowej załogi zostało rannych i zabranych do szpitala. Zniszczony został samochód. Szef PSP podkreślił, że życiu strażaków nie zagraża niebezpieczeństwo.
Kolejny strażak został ranny w miejscowości Dąbrowica w woj. małopolskim na skutek uderzenia przez element konstrukcji budynku podczas zabezpieczania dachu. W innego strażaka uderzył konar drzewa.
- Pozostałe osoby odniosły obrażenia w wyniku najechania samochodem na zwalone konary drzew. W jednym przypadku drzewo zwaliło się na samochód osobowy. Poszkodowana została także osoba przebywająca we własnym domu, kiedy zerwał się dach - poinformował komendant.
REKLAMA
Wiele uszkodzonych budynków
Wcześniej rzecznik KG PSP st. bryg. Paweł Frątczak poinformował, że od piątku do poniedziałku do godzin rannych strażacy interweniowali 5582 razy. W tym samym czasie uszkodzonych zostało 715 budynków, z czego 429 to budynki mieszkalne. Na ponad 100 budynkach wiatr całkowicie zerwał dachy.
- Najwięcej uszkodzeń budynków jest na Podkarpaciu - 214, w Małopolsce - 160, a także na Śląsku - 55. Od piątku do poniedziałku w działaniach uczestniczyło 30 345 strażaków PSP i OSP, którzy wykorzystywali 6606 samochodów pożarniczych - poinformował rzecznik KG PSP st. bryg. Paweł Frątczak. Dodał, że choć siła wiatru słabnie, to strażacy ciągle mają bardzo dużo pracy ze skutkami dotychczasowych wichur. Zaznaczył, że na południu kraju strażacy mają setki zgłoszeń.
W poniedziałek od północy do godz. 5 rano miało miejsce 1 136 interwencji. Zgodnie z wieczornymi ostrzeżeniami wiatr najwięcej szkód wyrządził na południu. Na Śląsku strażacy przeprowadzili 400 akcji, w Małopolsce - 236, na Opolszczyźnie - 208 i 156 na Dolnym Śląsku. Sześć osób zostało rannych. W Pilźnie na Podkarpaciu drzewo spadło na dwa zbiorniki z gazem propan-butan przy jednej ze stacji diagnostycznych. Jak podał rzecznik PSP, w wyniku uderzenia rozszczelniły się zawory. Zbiorniki zostały zabezpieczone przez straż pożarną. Prewencyjnie w czasie prowadzenia działań ewakuowano 30 osób.
Według danych Rządowego Centrum Bezpieczeństwa na godz. 6 w poniedziałek w całej Polsce niemal 400 tys. odbiorców pozbawionych było prądu. W Małopolsce prądu nie miało 154 tys. gospodarstw, na Śląsku 123 tys., na Lubelszczyźnie - 38 tys., na Podkarpaciu - 34 tys., na Dolnym Śląsku - 27 tys., na Opolszczyźnie - 13 tys., w Łódzkiem - 3,5 tys., a na Mazowszu - 1,5 tys. Trwają prace naprawcze.
REKLAMA
Jak wynika z danych Rządowego Centrum Bezpieczeństwa na godz. 17 w poniedziałek, bez dostaw energii elektrycznej wskutek silnego wiatru pozostaje ok. 38 tys. odbiorców. - Najwięcej gospodarstw bez prądu znajduje się na Śląsku i w Małopolsce - powiedziała Bożena Wysocka, zecznik RCB.
Zgodnie ze stanem na godz. 17 w wyniku uszkodzeń infrastruktury elektrycznej przez wiatr na Śląsku pozbawionych prądu jest ok. 17 tysięcy gospodarstw, w Małopolsce ok. 15 tysięcy, a w Opolskiem – około 2600.
Obowiązują alerty pogodowe
W piątek strażacy wyjeżdżali do 941 zdarzeń. W Połczynie w województwie zachodniopomorskim ranne zostały dwie osoby po tym, jak na samochód, którym podróżowały, przewróciło się drzewo.
W sobotę ratownicy interweniowali 626 razy. W czasie wichur ranna została starsza kobieta, która w Otwocku na Mazowszu została uderzona spadającym konarem drzewa.
REKLAMA
W poniedziałek rano w południowych powiatach województw: małopolskiego, podkarpackiego i lubelskiego nadal obowiązywały alerty ostrzegawcze Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W Małopolsce i na Podkarpaciu IMGW ogłosił drugi stopień zagrożenia w skali trzystopniowej, a na Lubelszczyźnie - pierwszy, najniższy.
Komendant Leszek Suski zaapelował, by tam, gdzie siła wiatru jest bardzo duża, mieszkańcy tymczasowo zrezygnowali z jazdy samochodem i nie wychodzili z domów. Dodał, by przez wystąpieniem podobnych zjawisk zabezpieczyć przedmioty znajdujące się na balkonach i parapetach oraz - w miarę możliwości - nie parkować pod drzewami i elementami konstrukcji, które mogą zostać uszkodzone.
paw/bb
REKLAMA