Jan Dziedziczak (PiS): Donald Tusk swoim wykładem złamał państwowe standardy
- Donald Tusk przemawiał 3 maja, w czasie defilady i głównych obchodów. Wyobraźmy sobie, że jest święto konstytucji w Ameryce i odbywa się defilada, którą odbiera prezydent USA, a w tym czasie jego rywal robi konwencję. Taka osoba zostałaby politycznie zmiażdżona. To złamanie wszelkich standardów – powiedział w Polskim Radiu 24 Jan Dziedziczak, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
2019-05-04, 15:00
Posłuchaj
Szef Rady Europejskiej i były premier Donald Tusk 3 maja na Uniwersytecie Warszawskim wygłosił wykład "Nadzieja i odpowiedzialność. O konstytucji, Europie i wolnych wyborach".
- Chciałbym od razu przeciąć wszelkie spekulacje: rację mają ci, którzy mówią, że jako szef Rady Europejskiej nie powinienem angażować się w kampanię polityczną na rzecz jakiejś wybranej partii politycznej, gdyż nie jest to rolą mojego urzędu. Ale jest moim prawem i obowiązkiem jako przewodniczącego Rady Europejskiej wspierać Europejczyków w każdym kraju Unii - wszystkich tych, którzy uparli się, czasem wbrew trudnym okolicznościom, aby łączyć, a nie dzielić; żeby łączyć dla swojej ojczyzny i dla Europy – powiedział były premier podczas swojego wystąpienia.
- Gdybyśmy z wypowiedzi Donalda Tuska wyciągnęli meritum, to wiele byśmy nie usłyszeli. Tak naprawdę nie wiadomo o czym on mówił. Były to ogólniki. Nawet sprawnie ktoś mu to napisał pod względem retorycznym; było dużo gier słownych. Z tego przemówienia nic nie wynika. Jest to pewien przykład na to, jak budowana jest atmosfera przez liberalne media, przez media o zagranicznym kapitale w Polsce; bo tak naprawdę nie słyszeliśmy nic; to wielkie rozczarowanie – powiedział w Polskim Radiu 24 Jan Dziedziczak.
Polityk zwrócił uwagę, że "Donald Tusk przemawiał 3 maja, w czasie defilady i głównych obchodów". – Wyobraźmy sobie, że jest święto konstytucji w Ameryce i odbywa się defilada, którą odbiera prezydent USA, a w tym czasie jego rywal robi konwencję. Taka osoba zostałaby politycznie zmiażdżona. To złamanie wszelkich standardów. Dziwię się, że o tym się nie mówi. Dyplomaci z innych krajów, którym to opowiadałem, nie wierzyli w to, co mówię. Nie wierzyli, że zrobiono to w czasie głównego święta. Jest to zakwestionowanie państwowości, obchodów państwowych. Donald Tusk powinien stać przy prezydencie Andrzeju Dudzie i premierze Mateuszu Morawieckim i razem z nimi klaskać polskim żołnierzom. Później, na przykład dzień po, mógłby wygłosić wykład. To moim zdaniem złamanie standardów państwowych. Tusk często mówi o zgodzie, ale jego działania przeczą temu, co mówi – podkreślił gość PR24.
REKLAMA
Poseł skomentował również zachowania polityków partii opozycyjnych. - W ostatnich latach politycy totalnej opozycji, kwestionując wybór Polaków i legalnie wybrane polskie władze, jeżdżą za granicę, skarżą się na Polskę, pokazują całą Polskę w jak najgorszym świetle. Są nawet wypowiedzi o sankcjach przeciwko Polsce i wreszcie – prośby o pomoc zewnętrznych partnerów, żeby rozwiązać nasze polskie sprawy. To jest mechanizm Targowicy, który polegał na tym, że politycy, którzy nie zgadzali się z reformatorskim rządem prosili zewnętrznego partnera, żeby interweniował w Polsce. Dokładnie ten mechanizm, te najgorsze tradycje są realizowane przez totalną opozycję – zaznaczył Jan Dziedziczak.
Więcej w całej audycji.
Rozmawiał Tadeusz Płużański.
Polskie Radio 24/bartos
REKLAMA
------------------------
Data emisji: 04.05.2019
Godzina emisji: 13.33
REKLAMA