Rzecznik KEP: musimy chronić dzieci. Dla Kościoła nie ma innej drogi

 - Cierpienie osób skrzywdzonych to ogromny ból dla każdego z nas. Przepraszamy Boga i ludzi, że coś takiego w ogóle miało miejsce - powiedział w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl rzecznik KEP ks. Paweł Rytel-Andrianik, odnosząc się do filmu "Tylko nie mów nikomu". 

2019-05-14, 21:00

Rzecznik KEP: musimy chronić dzieci. Dla Kościoła nie ma innej drogi
Rzecznik KEP ks. Paweł Rytel-Andrianik. Foto: PR24

W sobotę na oficjalnym profilu Tomasza Sekielskiego na kanale YouTube premierę miał dokument pt. "Tylko nie mów nikomu", w którym przedstawione zostały przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich przez osoby duchowne. 

Jak powiedział rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik, "cierpienie osób skrzywdzonych to ogromny ból dla każdego z nas. Przepraszamy Boga i ludzi, że coś takiego w ogóle miało miejsce"

- Musimy chronić dzieci. Dla Kościoła nie ma innej drogi. Będą podejmowane konkretne działania, zarówno przez konkretne procedury Episkopatu Polski, przez prewencję w diecezjach, jak i dokument motu proprio "Vos estis lux mundi". - To jest stanowisko Kościoła i to jest nasza droga - dodał rzecznik KEP.

PolskieRadio24.pl

REKLAMA

Motu proprio "Vos estis lux mundi" 

W ogłoszonym w czwartek dokumencie motu proprio "Vos estis lux mundi" (Wy jesteście światłem świata) papież Franciszek ustanowił nowe normy dotyczące walki z pedofilią w Kościele. W dokumencie ogłosił m.in. nowe procedury w sprawie zgłaszania przypadków molestowania i przemocy seksualnej oraz wskazał procedury rozliczania biskupów z ich działań podjętych w tej materii. 

Ks. Rytel-Andrianik dodał, że w wymienionych w filmie przypadkach księży, którzy dopuścili się molestowania seksualnego, kurie wydały oświadczenia, w których poinformowały o krokach podjętych wobec tych duchownych. 

W dwugodzinnym dokumencie Sekielskiego znalazły się m.in. wywiady z ofiarami księży, zapis konfrontacji ofiar i księży, rozmowy z psychologiem i prawnikami. Można zobaczyć zdjęcia bohaterów sprzed lat, kamera towarzyszy im w podróżach do miejsc, w których - jak opisują - dochodziło do molestowania.

REKLAMA

PAP/koz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej