Sejm: jest zgoda na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej S. Nitrasa i J. Schmidt

2019-05-16, 21:12

Sejm: jest zgoda na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej S. Nitrasa i J. Schmidt
Joanna Schmidt, Sławomir Nitras. Foto: PR

Sejm w czwartkowych głosowaniach zgodził sie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Sławomira Nitrasa (PO-KO) oraz Joanny Schmidt (Teraz!). Poseł miał znieważyć oraz naruszyć nietykalność cielesną działacza pro-life, posłance zarzucono nielegalne wwiezienie na teren Sejmu w bagażniku dwóch osób.  

W sprawie Sławomira Nitrasa za głosowało 255 posłów, przeciw było 165. Jeden poseł wstrzymał się od głosu. 

Komisja regulaminowa zarekomendowała pod koniec kwietnia poparcie wniosku o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Nitrasa. Chodziło o kłótnię po demonstracji organizacji "Prawo do Życia". Jak mówił wówczas adwokat Filip Wołoszczak, który przed komisją reprezentował oskarżyciela prywatnego Dawida Wachowiaka, wniosek dotyczy zdarzenia z listopada 2018 roku. 

"W okolicach Placu Defilad w Warszawie, działając w zamiarze bezpośrednim (Nitras - PAP) znieważył pana Dawida Wachowiaka w ten sposób, że w trakcie interwencji policji wobec osoby zakłócającej legalne zgromadzenie, zorganizowane poprzez Fundację 'Pro Prawo do Życia', użył wobec Dawida Wachowiaka określeń: 'gnoje', 'gówniarz', 'dureń' oraz 'banda psycholi', czym w ocenie oskarżyciela prywatnego znieważył go, a także naruszył jego nietykalność cielesną poprzez szturchanie i popychanie oraz uderzanie go w rękę" - napisano we wniosku. 

Wołoszczak dodał, że działanie Nitrasa nie było związane z wykonywaniem mandatu posła, a opisane zdarzenie zostało udokumentowane na nagraniu wideo dostępnym w Internecie. W jego ocenie, film ten "w sposób niepozostawiający wątpliwości udowadnia winę posła". 

Z kolei Nitras mówił w środę w Sejmie, że powody podane we wniosku, to pomówienia. - Nie byłem na żadnej demonstracji, nikogo nie dotknąłem, nikogo nie uderzyłem, nie obraziłem - powiedział. 

Opisując zdarzenie Nitras powiedział, że wychodząc z Pałacu Kultury zobaczył "dwóch osiłków, wyrostków" w wieku 18-19 lat, którzy trzymali za ręce sześćdziesięciokilkuletnią kobietę i którzy "w swoim przekonaniu dokonali zatrzymania obywatelskiego". Zaznaczył, że nie widział żadnej demonstracji. Jak mówił, kobieta zwróciła się do niego o pomoc. - Poprosiłem, żeby ją puścili, i próbowałem zasłonić ją własnym ciałem, żeby mogła spokojnie odejść - tłumaczył. 

W sprawie Joanny Schmidt za głosowało 249 posłów, przeciw było 166. Nikt nie wstrzymał się od głosu. 

Wniosek o pociągnięcie Schmidt do odpowiedzialności karnej złożył komendant główny policji. W tej sprawie na początku kwietnia komisja regulaminowa opowiedziała się za uchyleniem posłance immunitetu. 

Schmidt zarzucono wykroczenie drogowe w związku z tym, że wwiozła na teren Sejmu w bagażniku dwie osoby, czym również naraziła ich bezpieczeństwo. Byli to Paweł Kasprzak i Wojciech Kinasiewicz z Obywateli RP, którym czasowo zawieszono prawo wstępu na teren Sejmu. Gdy wwiezienie aktywistów nie udało się Ryszardowi Petru, obu przetransportowała Schmidt.

fc

Polecane

Wróć do strony głównej