Mijają 43 lata od protestów w warszawskim Ursusie. "To był pierwszy krok do wyzwolenia"

W warszawskim Ursusie odbyły się uroczystości związane z 43 rocznicą wystąpień robotniczych. W 1976 roku pracownicy tamtejszych zakładów i fabryk protestowali przeciwko drastycznym podwyżkom cen artykułów spożywczych. Wielu uczestników było potem represjonowanych.

2019-06-30, 16:57

Mijają 43 lata od protestów w warszawskim Ursusie. "To był pierwszy krok do wyzwolenia"
Ponad tysiąc demonstrantów z Ursusa siedzących na torowisku tworzyło żywą zaporę i zatrzymywało pociągi. Foto: Instytut Pamięci Narodowej

Posłuchaj

Ursus złożył hołd protestującym robotnikom. Relacja Aleksandra Pszoniaka (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Niedzielne uroczystości rozpoczęły się mszą świętą w kościele Świętego Józefa Oblubieńca. Potem przeniosły się przed pomnik Czerwca 1976 roku. Podczas mszy ksiądz prałat Zbigniew Sajnóg powiedział, że protestujący wykazali się niezwykłą odwagą. Mówił też, że należy im się za to najwyższy szacunek i chwała.

Szef Solidarności w Ursusie Andrzej Kierzkowski stwierdził natomiast, że protesty były początkiem społecznego buntu przeciwko władzy komunistycznej. - Był to pierwszy krok do odzyskania niepodległości i wyzwolenia się spod władzy komunistycznej - kontynuował.

Prezydent: nie byłoby wolnej Polski, gdyby nie bohaterowie Czerwca '76

"W tym roku już po raz 43. obchodzimy rocznicę Wydarzeń Czerwca 1976 roku. Czterdzieści trzy lata temu pracownicy zakładów i mieszkańcy wielu polskich miast upomnieli się o godność ludzi pracy, podejmując walkę z komunistycznym reżimem. Bezpośrednim powodem strajków była zapowiedź drastycznych podwyżek cen, ale prawdziwą przyczyną był poniżający sposób, w jaki władza traktowała obywateli" - napisał prezydent w liście skierowanym do uczestników uroczystych obchodów 43. rocznicy Wydarzeń Czerwca '76 w Ursusie, który odczytał minister w Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera.

"O skali tej pogardy świadczyć mogą obraźliwe słowa, jakie padły wówczas pod adresem pracowników Zakładów Mechanicznych 'Ursus', a także oficjalna komunistyczna propaganda, która również nie szczędziła strajkującym obelg i zniewag" - podkreślił Andrzej Duda.

Prezydent wskazał, że "robotnicy Ursusa, Radomia, Płocka i innych miast walczyli o swoje prawa i o wolną, suwerenną, solidarną Polskę". "Odwaga i determinacja tysięcy osób, które podjęły strajk i wzięły udział w protestach, spotkały się z brutalną odpowiedzią komunistycznych władz. Pacyfikacje, represje, aresztowania, bezprawne zwolnienia z pracy i pozbawienie możliwości zatrudnienia to krzywdy, o których trudno zapomnieć. To również tragedia wielu polskich rodzin, które z dnia na dzień zostały bez środków do życia, i dramaty ludzi, których usiłowano pozbawić dobrego imienia" - podkreślił w liście Duda.

Dodał, że do dziś niewyjaśnione są okoliczności śmierci księdza Romana Kotlarza, duchowego przywódcy robotników z Radomia.

Prezydent zwrócił uwagę, że "z odwagi i poświęcenia ich wszystkich narodziła się wolna Polska". "Komitet Obrony Robotników, Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela, wreszcie zwycięska 'Solidarność' miały swoje korzenie w tamtym zrywie ku wolności. Nie byłoby wolnej Polski, gdyby nie bohaterowie Czerwca '76" - ocenił w liście.

"Musimy także pamiętać o dziedzictwie i przesłaniu Czerwca 1976 roku. Tym przesłaniem jest postulat wolnej i sprawiedliwej Polski, w której każdy może korzystać z owoców swojej pracy, w której nikt nie czuje się wykluczony, w której każdy ma prawo realizować swoje marzenia i aspiracje, w równym stopniu korzystając z ochrony i pomocy państwa. Mamy ku temu wielką dziejową szansę" - napisał Andrzej Duda.

Przypomniał, że w sto lat po odzyskaniu niepodległości i trzydzieści lat od upadku komunizmu "jesteśmy dzisiaj jednym z liderów wzrostu gospodarczego w Unii Europejskiej i ważnym członkiem NATO, największego w historii sojuszu obronnego, którego celem jest ochrona wolności i suwerenności państw członkowskich".

"Tę szansę musimy wykorzystać, aby dla obecnych i przyszłych pokoleń zbudować Polskę bezpieczną i sprawiedliwą, Polskę, która będzie naszym wspólnym domem. Taki był sens Czerwca '76 i takie jest też przesłanie jego bohaterów, którym składamy dziś hołd i którym wyrażamy naszą wdzięczność" - zakończył prezydent.

Czerwiec 1976

Do podobnych protestów doszło w czerwcu 1976 roku między innymi w Radomiu i Płocku. Demonstracje przerodziły się w zamieszki. 
Potem milicja organizowała tak zwane ścieżki zdrowia. Funkcjonariusze ZOMO i MO ustawiali się w dwa szpalery i bili pałkami idących środkiem aresztantów.

REKLAMA

Wielu uczestników protestów straciło pracę. Władze nazywały protestujących "warchołami". Uczestnicy Czerwca 1976 roku zostali zrehabilitowani w czasach tak zwanej pierwszej Solidarności, w latach 1980 - 1981. Na początku września 1981 roku w Ursusie został odsłonięty pomnik upamiętniający protesty i strajk. 

kad

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej