Stefan Niesiołowski: nie będę już kandydował w wyborach, wycofuję się
- 30 lat jestem już w polityce i wystarczy - powiedział PAP Stefan Niesiołowski (PSL-UED) i zapowiedział, że nie będzie już kandydował w wyborach. Ocenił również, że PO i PSL powinny wystawić wspólne listy, ale tylko jeśli nie będzie na nich SLD.
2019-07-04, 17:23
- Nie będę już kandydował. Mam 75 lat, nie będę się wygłupiał, 30 lat jestem już w polityce i wystarczy - powiedział PAP Stefan Niesiołowski, który jest obecnie posłem klubu sejmowego, tworzonego przez PSL i Unię Europejskich Demokratów.
Stąd, dodał, o obecnej sytuacji wyborczej może się wypowiadać jako zewnętrzny doradca. - Moja ocena jest taka, że naturalnym sojusznikiem PSL jest Koalicja Obywatelska, ale bez lewicy, czyli zarówno bez Wiosny, ale także bez pana Włodzimierza Czarzastego - podkreślił.
"Polityka powinna być czytelna dla wyborców"
Powiązany Artykuł
Marek Sawicki: jesteśmy otwarci na Platformę Obywatelską, ale bez lewicy
Zdaniem posła byłoby sztuczne gdyby np. poseł z jego klubu Michał Kamiński czy on sam, gdyby zmienił zdanie, byli na tych samych listach co politycy SLD, a Robert Biedroń czy Adrian Zandberg byliby na innych. - Polityka powinna być czytelna dla wyborców, a to nie jest czytelne - podkreślił.
- To się nie będzie podobało wyborcom - ocenił Stefan Niesiołowski. - Uważam, że powinny być takie dwa bloki: jeden PO, PSL, samorządowcy, Michał Kamiński czy Marek Biernacki, a drugi - lewica - zaznaczył. - Naturalne miejsce SLD jest z Wiosną i z Zandbergiem - podkreślił.
REKLAMA
- Nie może być tak, że osią podziału politycznego jest stosunek do szefa PO Grzegorza Schetyny - uważa Niesiołowski.
>>>[ZOBACZ RÓWNIEŻ] Ryszard Petru odchodzi z polityki. Komentarze parlamentarzystów
"Raczej nie zmienię zdania"
Według niego gdyby natomiast PO miała startować wspólnie z SLD, to PSL powinien budować własny blok, wraz z politykami konserwatywnymi. "Rzeczywista prawica to jest Marek Biernacki, Bogdan Zdrojewski, a ci ludzie są razem z PSL" - powiedział poseł.
Pytany czy nie zmieni zdania w sprawie własnego startu w wyborach przyznał, że "polityk nigdy nie mówi nigdy, ale raczej nie". Gdyby jednak miał zmienić zdanie, będzie kandydował z PSL, jeśli ludowcy nie porozumieją się z PO i "Platforma z czysto politykierskich względów i ambicji Schetyny nie będzie chciała wejść w ten układ".
REKLAMA
msze
REKLAMA