Po marszu w Białymstoku. "Będzie budowanie martyrologii LGBT"
- Uważam, że jedyny rezultat, jaki przyniesie wydarzenie z Białegostoku, to budowanie pewnego rodzaju martyrologii ruchu LGBT – powiedział w Polskim Radiu 24 Krzysztof Wołodźko z "Gazety Polskiej". Gośćmi "Debaty poranka" byli także publicysta Miłosz Lodowski i Dominik Mazur z Fundacji Republikańskiej.
2019-07-23, 09:00
Posłuchaj
W sobotę w Białymstoku przeszedł Marsz Równości. Jego uczestnicy byli ochraniani przez policję, ale doszło do starć z przeciwnikami manifestacji. Policja zatrzymała w związku z tym 36 osób.
- Doszło do takich, a nie innych zachowań. Był tam jeden agresor. Pobicie 14-letniego dziecka nie zasługuje na żadną obronę i nie da się tego zracjonalizować. Ten marsz mógł przebiec spokojnie. Mógł się ewentualnie spotkać z pokojową kontrmanifestacją. Tam jednak byli ludzie niesieni jakąś adrenaliną. Uważam, że jedyny rezultat, jaki przyniesie to wydarzenie, to budowanie pewnego rodzaju martyrologii ruchu LGBT. To wydarzenie nie zostanie szybko zapomniane i na jednym oddechu będzie wymieniane jako przykład homofobii i faszyzacji współczesnej Polski, tylko dlatego, że kilkudziesięciu dżentelmenów nie mogło pogodzić się z tym, że w Białymstoku odbędzie się takie wydarzenie – powiedział w Polskim Radiu 24 Krzysztof Wołodźko.
Zdaniem Dominika Mazura, "to, co wydarzyło się w Białymstoku, każdemu się opłacało". - Bijatyka pozwoliła na zaostrzenie sporu w tak zwanym okresie ogórkowym w mediach. Bo teraz nic się nie dzieje, parlament europejski nie obraduje, w Polsce jeszcze nie ma list wyborczych, nie ma też programów partii. W sprawie wydarzeń w Białymstoku pojawiają się różnego rodzaju "śledztwa" internetowe – podkreślił gość PR24.
Prowadząca audycję Dorota Kania przywołała tytuły publikacji, jakie zamieściły niektóre portale internetowe po marszu: "Białystok. Tu nienawiści uczą na lekcji religii" czy "W Kościele, na ulicy rządzi biała siła". Do artykułów w sieci odniósł się Miłosz Lodowski. – Polskie społeczeństwo zaczyna coraz częściej odpowiadać ogniem wyborczym na ciągłe batożenie. Pracownicy mediów jeszcze się tego nie nauczyli: że im bardziej będą cisnąć, brnąć w takie absurdy, to polskie społeczeństwo tym bardziej pokaże im środkowy palec – skomentował publicysta.
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
Debatę prowadziła Dorota Kania.
Polskie Radio 24
------------------------
REKLAMA
Data emisji: 23.07.2019
Godzina emisji: 8.06
REKLAMA