Awaria oczyszczalni "Czajka". Rtęć, ołów i substancje rakotwórcze trafiają do Wisły?

- Można spodziewać się takich substancji jak rtęć, kadm, ołów i substancje kancerogenne - mówi o wpływających do Wisły ściekach rzeczniczka Generalnego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Prezydent Warszawy twierdzi jednak, że nieczystości przemysłowe nie trafiają do rzeki.

2019-09-05, 10:28

Awaria oczyszczalni "Czajka". Rtęć, ołów i substancje rakotwórcze trafiają do Wisły?
Awaria oczyszczalni Czajka w Warszawie. Foto: PAP/Tomasz Gzell

W komunikacie Głównego Inspektoratu Ochrony środowiska, który został opublikowany w środę wieczorem podano, że "inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie (GIOŚ), podczas czynności kontrolnych, pozyskali od MPWiK listę zakładów z lewobrzeżnej części Warszawy, które odprowadzają ścieki przemysłowe do kanalizacji miejskiej. Wśród nich jest 118 przedsiębiorstw, w tym huta, firmy branży motoryzacyjnej, lotniczej, paliwowej, przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej czy hipermarkety".

Powiązany Artykuł

Rurociąg czajka-PAP-1200.jpg
Awaria oczyszczalni w Warszawie. Rozpoczyna się wciąganie rurociągu na most pontonowy

Jakie substancje trafiają do Wisły?

W środę wczesnym popołudniem rzeczniczka Generalnego Inspektoratu Ochrony Środowiska Agnieszka Borowska poinformowała, że w nieczystościach komunalnych zrzucanych przez MPWiK są też ścieki przemysłowe z ponad stu zakładów.

Jak zaznaczyła, niektóre ścieki przemysłowe mogą być oczyszczane wstępnie. Jednak - jak powiedziała - w ściekach spływających do Wisły, zawierających zarówno nieczystości bytowe, jak i przemysłowe, można spodziewać się takich substancji jak rtęć, kadm, ołów i substancje kancerogenne.

Tego samego dnia wieczorem GIOŚ wydał komunikat, w którym wyjaśnił, że MPWiK ma pozwolenie wodnoprawne na odprowadzanie ścieków komunalnych z oczyszczalni "Czajka", w którym określono dopuszczalne wartości stężeń różnych substancji.

REKLAMA

>>> [ZOBACZ TAKŻE] Jest zawiadomienie do prokuratury ws. awarii kolektora ściekowego

Mogą one być wprowadzane do rzeki wyłącznie po ich oczyszczeniu. Są to między innymi substancje występujące w ściekach przemysłowych, określone jako szczególnie szkodliwe dla środowiska wodnego: rtęć, kadm, aldryna, trichlorometan.

"Obecnie, z powodu awarii linii przesyłowej, zanieczyszczenia przemysłowe w ściekach komunalnych wpływają bezpośrednio do rzeki" - poinformowano w komunikacie. Podkreślono, że GIOŚ polecił rozszerzenie zakresu badań [ścieków - PAP] o substancje niebezpieczne.

Dodano, że po interwencji inspektorów we wtorek MPWiK zmieniło sposób odprowadzania nieoczyszczonych ścieków poprzez skierowanie ich na trzy kraty przed zrzutem do rzeki. Ma to zapobiec przedostawaniu się nieczystości stałych, np. sanitarnych. Natomiast nadal wylot ścieków nie został prewencyjnie zabezpieczony przed wypływem substancji ropopochodnych.

REKLAMA

Rafał Trzaskowski: ścieki przemysłowe nie trafiają do Wisły

Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski zaprzeczył jakoby ścieki przemysłowe trafiały do Wisły. - Ścieki przemysłowe nie trafiają do kolektora. Ścieki przemysłowe muszą być zgodnie z prawem utylizowane w zupełnie inny sposób, ale myśmy podjęli decyzję i powiatowy inspektorat ochrony środowiska podjął decyzję, aby wprowadzić dodatkowe kontrole, żeby nie było sytuacji, w której ktoś wykorzysta awarię kolektora [...], aby dokonać nielegalnego spuszczenia nieczystości do Wisły - powiedział prezydent.

Do awarii jednego z kolektorów, przesyłających ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka", doszło we wtorek 27 sierpnia. Nieczystości skierowano wówczas do drugiego kolektora, który jednak w środę 28 sierpnia przestał funkcjonować.

Wskutek awarii zarząd Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji podjął decyzję o zrzucie nieczystości do Wisły - do rzeki trafia 3 tys. litrów nieczystości na sekundę.

>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Awaria oczyszczalni. Koniec budowy mostu pontonowego, teraz rurociąg

REKLAMA

Wobec zagrożenia ekologicznego, do którego może dojść w wyniku zanieczyszczenia rzeki, premier Mateusz Morawiecki podjął w ubiegły czwartek decyzję o budowie zapasowego rurociągu, który będzie pociągnięty na moście pontonowym przerzuconym przez Wisłę.

jmo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej