Poseł KO: będzie interwencja ws. skażenia terenu w Nowej Hucie

2019-09-24, 14:44

Poseł KO: będzie interwencja ws. skażenia terenu w Nowej Hucie
Jerzy Meysztowicz. Foto: meysztowicz.pl

Wystąpienie do ministra środowiska Henryka Kowalczyka o ujawnienie wyników badań składowiska odpadów poprzemysłowych w Nowej Hucie - zapowiedział  poseł Jerzy Meysztowicz, kandydujący do Sejmu z listy KO. - Jeśli zostaną one zatajone, będę wnioskował o dymisję dyrekcji Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska – mówił dziennikarzom.

- Ostatnio wszyscy jesteśmy pod wrażeniem tego, co dzieje się wokół awarii w oczyszczalni "Czajka" w Warszawie. Okazuje się, że podobną sytuację mamy w Krakowie, dlatego, że te zanieczyszczenia, również dostają się do wód gruntowych i trafiają do Wisły. To poważna sprawa, bo mówimy o zanieczyszczeniach, w których są metale ciężkie – powiedział Jerzy Meysztowicz na konferencji prasowej w Krakowie.

Dodał, że powołanie niezależnej komisji w tej sprawie złożonej z naukowców, przedstawicieli instytucji odpowiedzialnych za ochronę środowiska i zakładów przemysłowych pozwoliłoby wypracować rozwiązania i wyeliminować zagrożenia.

Są już wyniki badań

Główny Inspektor Ochrony Środowiska Paweł Ciećko powiedział, że są już wyniki najnowszych badań próbek pobranych podczas lipcowej kontroli ze składowiska, przeprowadziło je Centralne Laboratorium Badawcze GIOŚ i zostaną one upublicznione na konferencji prasowej. Planowana jest ona na początku października.

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ]>>>Kacper Płażyński: dziwi bierność środowisk ekologicznych po awarii w Warszawie

W lipcu krakowscy radni podjęli uchwałę kierunkową, w której zobowiązali prezydenta miasta do powołania zespołu zadaniowego. Zespół złożony z naukowców oraz z przedstawicieli: magistratu, władz województwa, wojewódzkiego inspektoratu ochrony środowiska i Huty ArcelorMittal miał ocenić stan środowiska w Nowej Hucie. Celem powołania zespołu było przeprowadzenie niezależnych badań zarówno na terenie składowiska przy ul. Dymarek, jak i wokół kombinatu. Uchwałę tę uchylił wojewoda małopolski, a radni postanowili zaskarżyć do WSA to rozstrzygnięcie nadzorcze.

Duże stężenie metali ciężkich?

Dr Mariusz Czop, który prowadził badania próbek pobranych ze składowiska mówił, że sprawa ta jest naprawdę ważna. - Po wstępnych badaniach okazało się, że w odpadach jest duże stężenie metali. WIOŚ negował te ustalenia. 

Zastępca Małopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska Ryszard Listwan powiedział dziennikarzom, że ostatnia kontrola na składowisku odpadów poprzemysłowych należącym do ArcelorMittal była prowadzona między 8 a 18 lipca. Badane były próbki z wód powierzchniowych, podziemnych i osadów. - Mogę powiedzieć tylko tyle, że w pełni podtrzymujemy wyniki naszych badań, które były wykonane poprzednio i stwierdzające, że w obrębie składowisk w Nowej Hucie ani wody podziemne, ani wody powierzchniowe nie są skażone metalami ciężkimi.

Powiązany Artykuł

wisla 1200.jpg
Minister zdrowia: po awarii "Czajki" katastrofa przetoczyła się przez Polskę

Sprawę bada prokuratura

Pytany o to, czy należy – jak domagają się tego radni – powołać niezależną komisję, która zbada ten teren Listwan mówił, że "nie wolno podważać autorytetu instytucji państwowych", takich jak WIOŚ. 

Sprawą terenu składowiska odpadów poprzemysłowych przy ul. Dymarek w Nowej Hucie zajęła się prokuratura. Śledczy ustalają czy mogło dojść do skażenia gleby i wód gruntowych na tym terenie, a jeśli tak, to w jakim stopniu.

jj


Polecane

Wróć do strony głównej