Zmiany w ustawie dot. praw zwierząt? "Celem likwidacja bezdomności"
Premier Mateusz Morawiecki otrzymał petycję o podjęcie prac nad projektem zmiany ustawy o ochronie zwierząt. Jak powiedział na konferencji autor projektu Tadeusz Wypych, celem jest likwidacja bezdomności zwierząt i systemowa zmiana, bowiem obecne prawo tworzone było w trybie "doraźnych projektów".
2019-11-15, 19:35
Komitet Społeczny na rzecz projektu "Ucywilizować traktowanie bezdomnych zwierząt" wystąpił z petycją do prezesa Rady Ministrów o podjęcie prac nad rządowym projektem prawa zmierzającego do zlikwidowania problemu bezdomności zwierząt. Do petycji załączony jest projekt koncepcyjny proponowanych rozwiązań prawnych.
Powiązany Artykuł

Organizator transportu tygrysów z zarzutami znęcania się nad zwierzętami
Cel: zmiana systemowa
Autorzy projektu uważają, że ustawa o ochronie zwierząt z 1997 r. i jej nowelizacje uchwalane były w trybie doraźnych projektów poselskich. Często ignorowały one kontekst prawny i normy poprawnej legislacji. Powodowało to nieskuteczność nowych przepisów, a w najgorszym razie nowelizacje przyczyniały się do patologii.
>>>[ZOBACZ RÓWNIEŻ] K. Czabański o łamaniu praw zwierząt: musi powstać odrębna służba w MSWiA
– Projekt zmiany ustawy o ochronie zwierząt stawia sobie za cel zmianę systemową i na niej się koncentruje. Uwzględnia wypracowane latami praktyki, które nie znalazły dotąd dostatecznej podstawy w przepisach prawa – powiedział Tadeusz Wypych, prezes Fundacji dla Zwierząt ARGOS.
REKLAMA
Hodowla na sprzedaż działalnością gospodarczą?
Projekt przewiduje "wprowadzenie nadzoru państwa nad hodowlami zwierząt domowych, a także uchylenie przepisów konstruujących obecny mechanizm zajmowania się bezdomnymi zwierzętami za publiczne pieniądze jako mechanizmu nieskutecznego i patologicznego".
Celem nowelizacji jest ograniczenie podaży zwierząt domowych przez regulację i opodatkowanie działalności hodowania zwierząt domowych na sprzedaż, a także uznanie hodowania zwierząt domowych na sprzedaż za regulowaną działalność gospodarczą, by umożliwić państwowy nadzór nad rynkiem tych zwierząt. Ważne jest zapewnienie gminom pełnej swobody i przypisanie im pełnej odpowiedzialności za postępowanie z bezdomnymi zwierzętami pod skutecznym nadzorem rządowym – napisano w projekcie.
Tymczasowe domy pobytu dla zwierzaków?
– Teraz jest tak, że gminy na swoim terenie wyłapują bezdomne zwierzęta, wysyłają je do schronisk i nie interesują się ich losem. My chcemy to zmienić i sprawić, żeby gmina zajmowała się zwierzętami na swoim terenie, tworząc np. miniazyle czy domy tymczasowe dla zwierząt – mówiła Janina Szymanek z komitetu społecznego na rzecz projektu "Ucywilizować traktowanie bezdomnych zwierząt".
Według niej jeżeli gmina wysyła do schroniska trzy psy rocznie, to mogłaby sama sobie poradzić z tym problemem.
REKLAMA
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Ważne zmiany dla dobra zwierząt. Parlamentarny Zespół podsumował prace
– Zamiast tworzenia dużych schronisk proponujemy, żeby problem był rozwiązywany w gminach, żeby tam były tworzone tymczasowe domy pobytu dla bezdomnych zwierząt, żeby wójt czy prezydent miasta miał prawo podpisać umowę z organizacją, która zajmie się zwierzętami i poszuka im właścicieli – podkreśliła.
Powiązany Artykuł

Martwe kozy nad Wisłą. Są zarzuty znęcania się nad zwierzętami
"Fikcyjny nadzór"
Autorzy projektu zwracają również uwagę na potrzebę "uchylenia fikcyjnego nadzoru inspekcji weterynaryjnej nad schroniskami, by w to miejsce wprowadzić skuteczny nadzór wojewody nad realizacją zadań gminy, w postaci opieki zastępczej, wykonywanej na koszt gminy".
Według danych Fundacji dla Zwierząt ARGOS, bezdomność zwierząt w Polsce wzrasta, w schroniskach przebywa ok. 100 tys. zwierząt. Na walkę z tym problemem w ubiegłym roku z budżetu gmin przeznaczono ok. 200 mln zł.
REKLAMA
Pod petycją złożoną w piątek do premiera podpisało się prawie 15 tys. osób.
msze
REKLAMA