Likwidacja limitu 30-krotności składek na ZUS. PiS wycofało projekt z Sejmu
PiS wycofało z Sejmu projekt ustawy znoszący limit 30-krotności składki na ZUS. Stało się tak, bo do projektu nie udało się przekonać wszystkich partnerów w Zjednoczonej Prawicy, a sprawa wywołała potrzebę szerokiej dyskusji - argumentują politycy partii.
2019-11-19, 17:00
We wtorek poseł PiS Marcin Horała w imieniu klubu PiS wycofał z Sejmu projekt ustawy znoszący limit 30-krotności składki na ZUS. Oświadczenie o wycofaniu projektu ustawy skierowane do marszałek Elżbiety Witek zostało po południu opublikowane w wykazie prac legislacyjnych. Sejm miał się projektem zająć we wtorek wieczorem.
Powiązany Artykuł
Jan Dziedziczak ws. 30-krotności ZUS: celem społeczna sprawiedliwość
Wcześniej brak poparcia dla projektu zadeklarowali nie tylko przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, ale także koalicjant PiS ze Zjednoczonej Prawicy - Porozumienie Jarosława Gowina. Ugrupowanie to przyjęło uchwałę, która zobowiązuje posłów i senatorów Porozumienia do głosowania przeciwko projektowi. Prezydent Andrzej Duda pytany we wtorek w Sejmie, jak podchodzi do propozycji zniesienia tego limitu odparł: "Sceptycznie patrzę na tę sprawę".
- W związku z tym, że ta sprawa wywołała potrzebę szerokiej dyskusji, uznaliśmy, że należy to przekonsultować w szerokim gronie, tu choćby Solidarność miała uwagi. Chcemy dyskutować na ten temat i wrócimy do tematu - powiedziała rzeczniczka PiS Anita Czerwińska dziennikarzom w Sejmie. Nie chciała odpowiedzieć na pytanie, czy PiS zgłosi jakiś projekt zamiast tego, który został wycofany. Dopytywana, czy PiS rozważa poparcie projektu Lewicy w tej samej sprawie, rzeczniczka PiS powiedziała: "póki co, nie mamy jeszcze takich planów".
REKLAMA
"To otwarte pytanie"
Marcin Horała powiedział dziennikarzom, że na taką decyzję klubu PiS - który zgłosił projekt - nie miał wpływu klub Lewicy, który złożył swój własny projekt dot. likwidacji 30-krotności składek ZUS. - Raczej chodziło o to, że nie ma zgody (w Zjednoczonej Prawicy - red.) na ten projekt i nic nie wskazuje na to, żeby taka większość się pojawiła. Nie udało się wszystkich do tego rozwiązania przekonać. Skoro się nie udało, to tego rozwiązania nie ma - powiedział poseł.
Zapytany, czy zatem PiS poprze projekt zgłoszony przez Lewicę, zapewniając w ten sposób dodatkowe wpływy do budżetu w wysokości 5 mld zł rocznie, Horała odpowiedział, że to pytanie do władz klubu; jak zaznaczył, on jest "tylko szeregowym posłem". Jak dodał, "przyszłość pokaże", czy PiS zaproponuje coś w zamian wycofanego projektu. - To otwarte pytanie - dodał.
Powiązany Artykuł
Rzecznik rządu: zniesienie limitu składki na ZUS nie obejmie jednoosobowej działalności
Horała nie odpowiedział też na pytanie, czy - w związku z wycofaniem kontrowersyjnego projektu ustawy - we wtorek zostanie podpisane porozumienie koalicyjne z Porozumieniem Jarosława Gowina i z Solidarną Polską. - To jest pytanie do władz partii - odparł.
"Nie zbraknie 5 mld zł"
Zapewnił natomiast, że pomimo wycofania ustawy zakładający likwidację 30-krotności składki ZUS nie zbraknie 5 mld zł na realizacje zadań budżetowych.
- Rośnie natomiast ryzyko, że nie uda się osiągnąć budżetu zupełnie bez deficytu. Jakiś bardzo niewielki, ale deficyt będzie, bo te wpływy (po zlikwidowaniu likwidację 30-krotności składki ZUS - red.) były w budżecie przewidziane - powiedział. - Zagrożenia dla jakichkolwiek wydatków budżetowych na pewno nie ma - podkreślił Horała.
REKLAMA
Proszony o ocenę postawy Porozumienia, Horała podkreślił, że "koalicje mają to do siebie, że tworzą je partie, które mają ze sobą wiele wspólnego, ale nie wszystko" i mogą pojawiać się między nimi różnice. - Mnie osobiście trochę szkoda, że nie dali się przekonać posłowie Porozumienia. Nie usłyszałem dobrego argumentu przeciw temu projektowi - dodał poseł PiS.
Projekt PiS zakładający likwidację od 2020 r. górnego limitu przychodu, do którego płaci się składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, który wynosi 30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce został złożony w Sejmie w ubiegłą środę. Według autorów projektu, ma to przynieść dodatkowe 7,1 mld zł. Pierwsze czytanie projektu - według wstępnego harmonogramu obrad - było zaplanowane w Sejmie we wtorek wieczorem.
We wtorek Lewica złożyła własny projekt zmian w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych, który zakłada ograniczenie podstawy wymiaru składek w postaci trzydziestokrotności prognozy przeciętnego wynagrodzenia.
kad
REKLAMA
REKLAMA