Tragedia na otrzęsinach. Prokurator żąda 1,5 roku więzienia dla oskarżonych

Kar po półtora roku pozbawienia wolności zażądał we wtorek prokurator dla czworga oskarżonych w procesie ws. tragicznej śmierci trojga studentów podczas otrzęsin na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy w 2015 r. Obrońcy wnieśli o uniewinnienie.

2019-11-26, 17:35

Tragedia na otrzęsinach. Prokurator żąda 1,5 roku więzienia dla oskarżonych
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: IAR/Krystian Dobuszyński

Tragedia wydarzyła się w nocy z 14 na 15 października 2015 r. W procesie, toczącym się od dwóch i pół roku w bydgoskim Sądzie Okręgowym, oskarżeni są: była przewodnicząca samorządu studenckiego Ewa Ż., były rektor Antoni B., były prorektor ds. dydaktycznych i studenckich Janusz P. i kierownik ochrony na imprezie Andrzej Z.

Powiązany Artykuł

PAP Szczecin służby ratunkowe straż 1200.jpg
Śmierć dwóch chłopców w Szczecinie. Prokurator: trwa zbieranie dowodów

- Żadna z tych osób nie poczuwa się do odpowiedzialności za tragedię. To tragedia bez precedensu w Bydgoszczy i w całym szkolnictwie wyższym. (...) W ocenie oskarżenia każda z tych osób miała moc sprawczą spowodowania żeby do tej tragedii nie doszło, każda z tych osób miała też taki obowiązek. Żeby chociaż jedna z tych osób wykonała prawidłowo swe obowiązki to impreza nie odbyłaby się lub odbyłaby się z zapewnieniem pełnego bezpieczeństwa - powiedział w mowie końcowej prokurator Tomasz Brunke z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.

Prokurator zwrócił uwagę, że sprawa jest niecodzienna również z tego względu, że przed sądem nie stanęły osoby zdemoralizowane, zasługujące na szczególne potępienie, a wręcz przeciwnie osoby - wyróżniające się w swoich środowiskach i na tle ogółu społeczeństwa.

"Impreza nie spełniała żadnych norm"

- Koszmar, koszmar, koszmar. Ta impreza nie powinna się odbyć, nie spełniała żadnych norm - kilkakrotnie w czasie swojego wystąpienia powtarzał prokurator Brunke.

Oskarżyciel publiczny zażądał dla wszystkich oskarżonych kar po półtora roku pozbawienia wolności. Wniósł też zasądzenie zadośćuczynienia dla rodziców zmarłych studentów: od Antoniego B. i Janusza P. po 30 tys. zł, od Andrzeja Z. - 20 tys. zł i od Ewy Ż. - 10 tys. zł.

Obrońcy wszystkich oskarżonych wnieśli o wyroki uniewinniające. W swoich wystąpieniach przekonywali, że ich klienci nie odpowiadają za śmierć studentów.

O uniewinnienie prosili też obecni na rozprawie oskarżeni Antoni B. i Ewa Ż. Otrzęsiny odbywały się w dwóch budynkach uniwersytetu, a przejście z jednego do drugiego było możliwe łącznikiem. Otwarte były tylko drzwi w jednym budynku.

Śmierć trójki studentów

Po kilku godzinach imprezy, gdy zrobiło się gorąco i duszno, część uczestników zdecydowała się opuścić uczelnię. Na schodach i łączniku zrobiło się bardzo ciasno. Na schodach, w łączniku i w pierwszej sali z wyjściem na zewnątrz zrobił się tłok. Jednocześnie część obecnych starała się przecisnąć pod prąd.

Na schodach i łączniku z obu stron pod naporem tłumu bardzo wiele osób zaczęło się przewracać na zasadzie domina, jedni leżeli na drugich. Dwie studentki w wieku 24 i 20 lat oraz 19-letni student ponieśli śmierć. Sekcje zwłok wykazały, że przyczyną zgonów było niedotlenienie wskutek ucisku na klatkę piersiową.

Według aktu oskarżenia, Ewa Ż. prowadziła imprezę masową bez zezwolenia i umożliwiła sprzedaż alkoholu bez pozwolenia, a Andrzej Z. nienależycie rozmieszczał podległych pracowników w poszczególnych miejscach i nie zapewnił im środków łączności, co doprowadziło do powstania zagrożenia, na które nie zareagował. Były rektor Antoni B. i były prorektor Janusz P. zostali oskarżeni o niedopełnienie obowiązków. Byłemu rektorowi zarzucono nieprzygotowanie procedur dotyczących bezpieczeństwa na uczelni, a byłemu prorektorowi - udzielenie ustnej zgody na przeprowadzenie otrzęsin bez porozumienia się w tej sprawie z rektorem.

Sąd ogłosi wyrok w tej sprawie 10 grudnia.

dn

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej