Marian Banaś o zarzutach wobec niego: kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo

2019-11-27, 17:30

Marian Banaś o zarzutach wobec niego: kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo
Marian Banaś. Foto: PAP/Mateusz Marek

Marian Banaś odniósł się do wątpliwości związanych z jego majątkiem i prowadzoną działalnością w należącej do niego kamienicy. - Ze spokojem oczekuję zakończenia procedur podjętych przez urzędy państwowe w sprawie oświadczeń majątkowych - powiedział szef NIK.

Posłuchaj

Marian Banaś o kontroli CBA (IAR)
+
Dodaj do playlisty
  • Marian Banaś wziął udział w posiedzeniu sejmowej komisji ds. kontroli państwowej
  • Szef NIK ocenił, że formułowane wobec niego zarzuty są kłamstwem
  • Polityk podkreślił, że oczekuje zakończenia procedur, podjętych przez urzędy państwowe w sprawie jego oświadczeń majątkowych

Prezes NIK ocenił podczas posiedzenia sejmowej komisji ds. kontroli państwowej, że od dwóch miesięcy prowadzona jest przeciwko niemu kampania oszczerstw.

Powiązany Artykuł

EN_banas-1200.jpg
P. Müller: w tym tygodniu premier zapozna się z raportem ws. M. Banasia

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Szef NIK na posiedzeniu komisji ws. wiceprezesów izby. "To jest moja inicjatywa"

- Kłamie się na mój temat, że jestem powiązany z przestępcami i unikałem płacenia podatków. Sugeruje się, że w naganny sposób zostałem właścicielem nieruchomości i wykorzystywałem stanowisko publiczne do swoich celów prywatnych. Nic z tego nie jest prawdą, każde z tych zarzutów to kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo - stwierdził Marian Banaś.

Jak dodał przeciwko autorom zniesławień podjął i będzie podejmował kroki prawne. Zaznaczył też, że ze spokojem oczekuje zakończenia procedur podjętych przez urzędy państwowe w sprawie jego oświadczeń majątkowych.

"Dzierżawca nie budził żadnych obaw"

Marian Banaś przed sejmową komisją odczytywał oświadczenie, w którym przedstawiał historię dzierżawy i sprzedaży kamienicy przy u. Krasińskiego w Krakowie. Według szefa NIK do 2004 r. kamienica została wyremontowana i przeznaczona na akademik, który prowadził jego syn, a następnie na działalność hotelowo-turystyczną.

- W związku ze zmianą planów zawodowych mojego syna przez ogłoszenie znalazłem nowego dzierżawcę - nie budził żadnych obaw, był osobą niekaraną i zainteresowaną odkupieniem ode mnie kamienicy, na czym także mi szczególnie zależało - mówił.

Marian Banaś poinformował, że 19 marca 2014 r. podpisał dwie umowy - jedną na 10-letnią dzierżawę kamienicy z ustalonym na 4000 zł czynszem i zostawieniem po stronie dzierżawcy kosztów związanych z utrzymaniem nieruchomości oraz drugą umowę dotyczącą "przyrzeczenia sprzedaży kamienicy".
- W dniu podpisania umowy nie pełniłem żadnych funkcji rządowych - przypomniał.

Szef NIK poinformował, że 19 grudnia 2015 r., 30 dni od objęcia funkcji wiceszefa MF zawarł notarialną, przedwstępną umowę sprzedaży kamienicy na rzecz dzierżawcy. - Dzierżawca zobowiązał się do wpłacenia mi zadatku i zaliczek na poczet kupna kamienicy. W przypadku, gdyby zrezygnował z zakupu zadatek nie podlegał zwrotowi, ale jego wysokość kompensowała dotychczas pobierany czynsz - powiedział.

"Zniesławiające kłamstwo"

- Sugerowanie, że w ten sposób próbowałem dokonać optymalizacji podatkowej jest bezpodstawny i zniesławiającym kłamstwem - dodał.

Powiązany Artykuł

grodzki 1200 pap.jpg
Tomasz Grodzki: prezes NIK może zostać wezwany przed komisję senacką

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Stanisław Karczewski: nie mieliśmy pełnej wiedzy ws. prezesa NIK

Marian Banaś informował, że w marcu 2018 r. dzierżawca poinformował go, że będzie musiał zrezygnować z kupna kamienicy, gdyż nie zdołał uzyskać kredytu, a w grudniu 2018 r. w obecności notariusza zdążyli złożyć wspólne oświadczenie o zamknięciu wzajemnych rozliczeń.

- 17 sierpnia 2019 r., po 1,5-roku poszukiwania kupca sprzedałem kamienicę wyspecjalizowanej firmie zajmującej się rewitalizacją takich obiektów, firma nie ma żadnych związków z poprzednim dzierżawcą - mówił szef NIK.

Marian Banaś podkreślił,  że nie miał żadnych sygnałów o nieprawidłowościach w kamienicy. - Przez cały okres dzierżawy nie otrzymałem żadnych, podkreślam - żadnych sygnałów o jakichkolwiek nieprawidłowościach w kamienicy, ani od sąsiadów, ani od policji i ze strony straży miejskiej - powiedział.

"Jestem osobą rzetelną"

Tłumaczył też szczegółowo okoliczności nabycia kamienicy na ulicy Krasickiego 26 w Krakowie. Jak dodał, stał się jej współwłaścicielem 2 sierpnia 2004 roku. Zaznaczył, że została ona kupiona od właścicieli, którzy nie mieszkali w Krakowie i nie chcieli zajmować się swoją nieruchomością.

- 2 sierpnia 2004 roku razem z panią Teresą Hasan, która powróciła do Polski po latach emigracji w USA, zostałem współwłaścicielem kamienicy przy ulicy Krasickiego 26 w Krakowie - mówił.

Powiązany Artykuł

soboń 1200.jpg
Artur Soboń: Marian Banaś nie jest tchórzem, aby nie stawiać się na komisjach

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Piotr Grzybowski: Marian Banaś stracił najwięcej w kwestiach wizerunkowych

- W tym czasie też nie pełniłem żadnej funkcji rządowej. W roku 2013 sprzedaliśmy nieruchomość. Był między nami spór sądowy o wzajemne rozliczenia, który zakończył się dla mnie jednoznacznie pozytywnym wyrokiem. Dysponuję kopią własnoręcznego oświadczenia pani Teresy z 26 października 2019 roku, w którym oświadcza, że wywiązałem się z umowy z nią oraz, że jestem osobą rzetelną. Było to oświadczenie złożone w reakcji na publikacje w mediach, w których sugerowano moją nieuczciwość - podkreślił Marian Banaś.

Szef NIK zaznaczył też, że 1 października 2019 roku pozwał TVN za naruszenie dobrego imienia. - Żądam przeprosin, sprostowania kłamstw oraz zapłaty zadośćuczynienia na wskazany w pozwie cel społeczny. Ze spokojem czekam na sądowy finał tej sprawy - oświadczył.

jp

Polecane

Wróć do strony głównej