Nowa Lewica - tak po połączeniu będzie nazywać się wspólny projekt SLD i Wiosny
- Powstanie za kilka tygodni nowe ugrupowanie, nowa siła polityczna, na którą tak długo czekaliśmy, w której będziemy rządzić po partnersku - powiedział lider Wiosny Robert Biedroń. Zdradził, że będzie się ona nazywała Nowa Lewica.
2019-12-14, 16:31
Trwają obrady Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Wiosny Roberta Biedronia. Efektem ma być decyzja o konsolidacji obu ugrupowań w jeden projekt polityczny.
Nową nazwę ogłosił podczas konwencji Wiosny Robert Biedroń.
Powiązany Artykuł
Dorota Olko: Lewica wystawi silnego kandydata na prezydenta
Zmiana statutu i nazwy
Jeszcze przed konwencją sekretarz generalny SLD Marcin Kulasek poinformował, że konwencja krajowa SLD zmieni statut i nazwę formacji.
REKLAMA
- Zmiany w statucie będą polegały głównie na tym, żeby dostosować go do powstania tej formuły, żeby nie było zagrożenia - przy zmianie nowej formuły - utraty subwencji - podkreślił sekretarz generalny SLD.
Robert Biedroń o nowym projekcie
- Jesteśmy tutaj dzisiaj, żeby otworzyć nowy etap funkcjonowania naszej siły politycznej. Żeby otworzyć nowy etap naszej współpracy. Przed nami zjednoczenie - mówił. - Powstanie za kilka tygodni nowe ugrupowanie, nowa siła polityczna, na którą tak długo czekaliśmy, w której będziemy rządzić po partnersku, będziemy równoważnym partnerem naszych braci i sióstr z Sojuszu Lewicy Demokratycznej - powiedział
- Połowa decyzji zgodnie z przygotowywanym statutem będzie należała do Wiosny - zapowiedział i zaznaczył, że połowa ciał statutowych będzie należała do Wiosny. - Będziemy współtworzyć nową, europejską lewicę w Polsce. Stworzymy pierwszy w historii związek partnerski, w którym będziemy po prostu partnerami - dodał.
- Zdradzę wam, że to będzie Nowa Lewica, bo tak się będzie nazywała nasza nowa formacja - powiedział.
REKLAMA
O kandydatce PO i ogłoszeniu kandydata lewicy w nowym roku
Biedroń pogratulował kandydatce Platformy Obywatelskiej na urząd prezydenta Małgorzacie Kidawie-Błońskiej. - Platforma Obywatelska wybrała jednak konserwatywnie i wszyscy spodziewaliśmy się tego wyboru - powiedział.
- Dzisiaj Polska czeka na kandydata albo kandydatkę, która jasno i wyraźnie powtórzy słowa, które dzisiaj padły na tej konwencji - mówił. Wymienił w tym kontekście m.in. rozdział państwa od kościoła. Na słowa Biedronia z sali zaczęto krzyczeć: "Robert, musisz!". W odpowiedzi polityk odpowiedział: "Ja już byłem prezydentem".
Zaznaczył, że kandydat lub kandydatka Lewicy będzie "kandydatem XXII wieku". Zapowiedział, że swoją nominacje Lewica ogłosi po nowym roku.
PAP
REKLAMA
REKLAMA