Biejat nie będzie szefować komisji rodziny? Lewica zapowiada jej obronę
- Posłowie Lewicy będą bronić szefowej komisji rodziny Magdaleny Biejat. Przyjdziemy na posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, żeby pokazać, że jesteśmy z nią solidarni oraz że nie pozwolimy łamać obyczajów sejmowych - zapowiedział przewodniczący klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.
2020-01-14, 07:43
19 grudnia rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Anita Czerwińska poinformowała, że posłowie PiS złożyli wniosek do Magdaleny Biejat - szefowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny - o zwołanie posiedzenia i dokonanie zmian w prezydium komisji, w tym na stanowisku przewodniczącego. - Posłowie są w Sejmie po to, żeby pracować, tymczasem poseł Magdalena Biejat dotychczas nie zwołała posiedzenia komisji. Dlatego grupa posłów PiS zasiadających w komisji zdecydowała się na złożenie wniosku do przewodniczącej o zwołanie posiedzenia - podkreśliła Anita Czerwińska.
Powiązany Artykuł
Szef KPRM o Magdalenie Biejat: kto inny byłby lepszy na czele komisji
Zgodnie z regulaminem Sejmu przewodnicząca komisji ma 30 dni na zwołanie posiedzenia, o które wnioskuje przynajmniej jedna trzecia członków komisji (spośród 35 członków tej komisji 18 to posłowie PiS). Z informacji zamieszczonych na stronie Sejmu wynika, że takie posiedzenie zaplanowano na czwartek, 16 stycznia, na godz. 9.
"Klub Lewicy będzie stał murem"
Aktywność posłów Lewicy podczas posiedzenia komisji zapowiada szef klubu Krzysztof Gawkowski.
REKLAMA
- Jeżeli na komisji stanie wniosek potwierdzony chęcią zmiany prezydium i okaże się, że posłowie i posłanki chcą odwołać Magdalenę Biejat, to zrobimy wszystko, żeby pokazać dwulicowość Prawa i Sprawiedliwości, brak szanowania porządku i obyczajów sejmowych - powiedział poseł.
>>>[CZYTAJ TAKŻE] W. Maksymowicz: powołanie M. Biejat na przewodniczącą było błędem
Według niego nie ma żadnych merytorycznych podstaw do odwołania Magdaleny Biejat. Jak zauważył, na komisji nie pojawiły się żadne projekty ustaw, które mogłyby osłabić jej funkcję i pokazać, że jest w jakikolwiek sposób nieobiektywna.
- Na pewno cały klub parlamentarny Lewicy będzie stał murem za przewodniczącą Biejat - zapowiedział Krzysztof Gawkowski. - Będziemy na komisji bronić Magdy Biejat. Przyjdziemy klubem, żeby pokazać, że jesteśmy z nią solidarni i że nie pozwolimy łamać obyczajów sejmowych, aby odwoływać kogoś dla odwoływania. Z drugiej strony nie będziemy "dealowali" z PiS-em. Nie będziemy robili nic, żeby doprowadzić do sytuacji, że PiS będzie opowiadało, że politycznie się dogadało z Lewicą, bo na to, żeby odwołać Magdę Biejat, po prostu zgody nie ma - zaznaczył parlamentarzysta.
REKLAMA
Głosy o odwołanie
Magdalena Biejat podkreśliła, że podczas czwartkowego posiedzenia "przedstawiciele wnioskodawców muszą uzasadnić swój wniosek". - Muszą jasno doprecyzować, jakich zmian chcieliby dokonać, ponieważ we wniosku takich informacji ani uzasadnienia nie umieścili - zauważyła.
Powiązany Artykuł
Marcin Piasecki: momenty nieuwagi zdarzają się PiS coraz częściej
- Ponieważ posłowie PiS zapowiadali w mediach, że chodzi o odwołanie mnie ze stanowiska przewodniczącej, to na pewno Lewica będzie bacznie te obrady obserwować. Z pewnością pojawi się wiele osób, które będą chciały mnie wesprzeć. Posłowie i posłanki także spoza komisji już deklarują, że przyjdą i będą się przysłuchiwać uważnie temu, co się tam wydarzy i są gotowi zabrać w tej sprawie głos - dodała.
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Radosław Fogiel o Magdalenie Biejat: potrafimy przyznać się do błędu
REKLAMA
Magdalena Biejat została wybrana na szefową komisji w połowie listopada ubiegłego roku. Jej kandydaturę poparło wówczas 25 posłów, przeciw było trzech, a czterech wstrzymało się od głosu.
Niedługo po wyborze Magdaleny Biejat na szefową komisji rzecznik Solidarnej Polski, poseł PiS Jan Kanthak poinformował, że posłowie jego ugrupowania zwrócili się do współkoalicjantów ze Zjednoczonej Prawicy - PiS i Porozumienia - o odwołanie Magdaleny Biejat. Według Jana Kanthaka Magdalena Biejat nie może sprawować funkcji przewodniczącej komisji polityki społecznej i rodziny, bo - jak mówił - jest osobą, która "niszczy polskie rodziny, chce zabijać poczęte dzieci, która zagraża naszej przyszłości". Odwołania Magdaleny Biejat domagała się również Konfederacja.
bb
REKLAMA