Czarzasty: w PRL nasi rodzice i dziadkowie tworzyli naszą przyszłość
- Nikt nie będzie lewicy zarzucał, że mówi o polityce i historii w sposób nieobiektywny - powiedział lider SLD Włodzimierz Czarzasty. Zaznaczył, że nie można "wygumkować" tego, że w PRL "nasi rodzice i dziadkowie tworzyli naszą przyszłość". Dodał, że PRL "miał wiele błędów", ale też "wiele plusów".
2020-01-19, 16:53
Lider SLD wziął w niedzielę udział w konwencji rozpoczynającej aktywność lidera Wiosny Roberta Biedronia w wyborach prezydenckich. Konwencja odbywa się w słupskiej filharmonii Sinfonia Baltica.
Powiązany Artykuł
Szef SLD: Armia Czerwona wygnała hitlerowców z Polski
"Robią, co chcą" z historią
Czarzasty w swoim wystąpieniu zaznaczył, że Robert Biedroń, które jest kandydatem Lewicy na prezydenta, jest gwarantem prawdy historycznej. - Panie prezydencie, wczoraj zwrócił się pan do górników z apelem o oczyszczenie wymiaru sprawiedliwości. Jutro powie pan z historii takie zdanie: "ręka podniesiona na władzę, zostanie odrąbana". Wie pan, dlaczego to mówię, panie prezydencie? Bo wiem, że Robert Biedroń dzisiaj wybrany jednomyślnie przez konwencję SLD na prezydenta, będzie gwarantował nam oraz elektoratowi Sojuszu Lewicy Demokratycznej prawdę o historii, z którą w tej chwili robią, co chcą - mówił Czarzasty.
Czarzasty dodał, że na ziemiach odzyskanych walczyło 300 tys. żołnierzy polskich oraz zginęło 200 tys. żołnierzy radzieckich. - Czy pan tego chce, czy pan tego nie chce. Czy będzie pan to ośmieszał czy nie - powiedział polityk w Słupsku.
REKLAMA
Dodał, że na ziemiach odzyskanych 754 saperów oczyściło z min 100 tys. kilometrów kwadratowych terenu, 100 tys. km dróg, 2439 mostów, 15 tys. miejscowości. - Wiecie, dlaczego to mówię? Dlatego, że nie dam tych ludzi ośmieszać. Dlatego, że to nasza historia, dlatego, że zamiast śmiać się z tego czasu powinniśmy ludziom dziękować. Powinniśmy na tych terenach wybudować obiektywne Muzeum Ziemi Odzyskanych - zaznaczył.
"Wiele błędów", "wiele plusów" PRL
Czarzasty dodał również, że PRL "miał wiele błędów", ale też "miał wiele plusów". - To nie było państwo niezależne tak, jakby sobie wszyscy tego życzyli, ale to był członek ONZ, to było państwo, w którym nasi rodzice, nasi dziadkowie tworzyli naszą przyszłość, i nikt tego nie wygumkuje - mówił.
- Nikt nie będzie lewicy zarzucał, że mówimy o polityce i o historii w sposób nieobiektywny - podkreślił. Zaznaczył przy tym, że do roku 1956 "było masę niepotrzebnych morderstw, masę niepotrzebnych świństw, masę niepotrzebnych gwałtów i różnych rzeczy, za które ludzie powinni się wstydzić".
- Ale to były tereny naszego kraju i to nasz kraj żył i przetrwał do tych czasów. Dlatego uważam, że szacunek dla naszych rodziców, szacunek dla naszych dziadków każe mówić lewicy, że 1600 zł najniższej emerytury to jest to, co powinno być na pewno. Jeżeli PiS uważa, że chce tym ludziom pomóc, to powinien popierać nasze postulaty - podkreślił.
REKLAMA
msze
REKLAMA