Michał Wójcik: zwrócimy się do strony belgijskiej o wyjaśnienie sytuacji prawnej 10-letniego Ibrahima
Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik odnosząc się do informacji Polsat News, o tym, że to matka Ibrahima złamała prawo, wywożąc go do Polski, zadeklarował, że wystąpi we wtorek do belgijskiego ministra sprawiedliwości o informacje, co w tej sprawie działo się w tym kraju.
2020-02-17, 19:14
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
10-letni Ibrahim może być w Belgii. Nowe informacje ws. uprowadzonego chłopca
W poniedziałek Polsat News podał, że według prokuratury w Antwerpii to matka 10-letniego Ibrahima złamała prawo, wywożąc go do Polski. "Belgijski sąd rodzinny w październiku 2018 r. wydał wyrok, na mocy którego dziecko miało zostać w Belgii z ojcem, a nie z matką w Polsce" - poinformowała stacja telewizyjna.
[ZOBACZ TAKŻE] >>> Uciekła z dziećmi z Danii do Polski. Sąd stanął po stronie rodziny
- Belgijska prokuratura dodała, że informacja o tym, że ojciec dziecka jest pozbawiony władzy rodzicielskiej nie jest prawdziwa" - dodano w materiale Polsat News.
REKLAMA
Do tych informacji odniósł się wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. - W świetle przekazanych przez Polsat News informacji, jestem gotowy wystąpić do belgijskiego ministra sprawiedliwości o informacje, co w tej sprawie działo się w tym kraju - powiedział na antenie.
"Matka nigdy nie zwracała się do nas o pomoc"
Wiceminister dodał, że gdy rano Ministerstwo Sprawiedliwości dowiedziało się, że został uruchomiony Child Alert Wójcik polecił sprawdzić wszystkie systemy resortu, czy ta sprawa kiedykolwiek była w ministerstwie. - Według informacji, które uzyskałem z dwóch departamentów, mamy niemal 100 proc. pewność, że nigdy się taką sprawą nie zajmowaliśmy, matka nigdy nie zwracała się do nas o pomoc. Ani w sprawach krajowych, ani w sprawach międzynarodowych - podkreślił.
[ZOBACZ TAKŻE] >>> Dolny Śląsk: krytyczny stan 12-latki, która topiła się w basenie
REKLAMA
Powiedział również, że dziwi go stanowisko prokuratury belgijskiej. - Coś byśmy wiedzieli wcześniej być może o tym, że jakieś postępowanie zostało wszczęte w związku z tym, że dziecko miało nie opuszczać Belgii, a ją opuściło. Nie wiem, co jest prawdą - dodał.
Agnieszka Borowska, rzecznik prasowy Ministerstwa Sprawiedliwości powiedziała IAR, że polski resort sprawdzi, jakie działania podejmowano w sprawie chłopca. - Będziemy chcieli wyjaśnić, jaka jest sytuacja prawna, jakie kroki podejmowano w ramach tamtych postępowań. Jednocześnie dobrze stało się, że został ogłoszony Child Alert, bo zawsze chodzi o dobro dziecka, które w takiej sytuacji jest nadrzędne. Sytuacja wymaga wyjaśnienia - powiedziała Agnieszka Borowska.
Ibrahim został porwany w Gdyni, przy ul. Ledóchowskiego w niedzielę ok. godz. 21. Rodzina powiadomiła policję krótko po zdarzeniu. W poniedziałek o godz. 6.45 ruszyła procedura Child Alert.
- Rozpoczęliśmy poszukiwania 10-letniego Ibrahima natychmiast po zgłoszeniu. Uruchomienie procedury Child Alert to jest bardzo duża odpowiedzialność, która spoczywa na osobie, która podejmuje taką decyzję - mówił rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Ciarka. - Jednak w tym przypadku, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności zdarzenia - m.in. zachowanie ojca, który uprowadził swojego syna - to, że uderzył on swoją b. partnerkę, a więc dosyć agresywne zachowanie - skłoniło nas do tego, aby tą procedurę uruchomić - wyjaśnił.
REKLAMA
Informacje ws. porwanego chłopca można przekazywać pod numerami: 995, 112, 997 lub osobiście do najbliższej jednostki policji.
dn
REKLAMA