Rzecznik rządu o stanie nadzwyczajnym: to byłoby nie tylko przesunięcie wyborów, także szereg restrykcji
- Wprowadzenie w Polsce stanu nadzwyczajnego umożliwiłoby przesunięcie wyborów, ale z tym również wiązałby się szereg restrykcji i ograniczeń, w tym ograniczeń konstytucyjnych - wyjaśniał w TVP Info rzecznik rządu Piotr Müller.
2020-04-01, 10:17
Rzecznik rządu podkreślił, że "przepisy prawa, w tym prawa konstytucyjnego, mówią o tym, że wybory muszą się odbyć w określonych terminach i nie można ich przesunąć zwykłą ustawą, tak jakby chcieli niektórzy".
Powiązany Artykuł
Sejm przyjął zmiany w regulaminie izby. Będzie zdalne głosowanie
Mnóstwo innych restrykcji
Przypomniał, że aby przesunąć wybory, trzeba byłoby wprowadzić w Polsce stan nadzwyczajny. Jednak stan ten - przekonywał - "to nie jest tylko przesunięcie wyborów, to wiele dodatkowych obostrzeń, wiele dodatkowych ograniczeń oraz wiele ograniczeń praw konstytucyjnych, mówi o tym wprost ustawa zasadnicza".
- To cały szereg innych restrykcji, więc pamiętajmy o tym, że to idzie w pakiecie i trzeba o tym mówić wprost - podkreślił Müller.
Głosowanie korespondencyjne
Nawiązując do tego, że posłowie PiS złożyli we wtorek w Sejmie projekt ustawy, zgodnie z którym w wyborach prezydenckich zarządzonych w 2020 r. wszystkim wyborcom przysługiwać będzie możliwość głosowania korespondencyjnego, rzecznik podkreślił, że rozwiązanie to powstało na podstawie wzoru z Niemiec, gdzie zostało zastosowane niedawno podczas wyborów w Bawarii.
REKLAMA
- Czekamy oczywiście, jak będzie wyglądała dyskusja z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim, bo wprowadzenie tego jest możliwe w sytuacji, gdy Senat zachowa się w sposób odpowiedzialny, czyli nie przetrzyma projektu ustawy w izbie przez 30 dni - wyjaśnił Piotr Müller.
db
REKLAMA