Porozumienie podzielone ws. wyborów korespondencyjnych. Ilu posłów zagłosuje razem z PiS?
Senat odrzucił ustawę dotyczącą przeprowadzenia tegorocznych wyborów prezydenckich wyłącznie w formie korespondencyjnej. Oznacza to, że ponownie zajmie się nią Sejm. Do odrzucenia wniosku izby wyższej potrzeba co najmniej 231 posłów. Klub PiS ma 235 posłów, ale 18 należy do partii Porozumienie, której postawa w głosowaniu nad ustawą jest wielką niewiadomą. We wtorek z apelem o poparcie wyborów korespondencyjnych do posłów Porozumienia zwrócił się poseł Włodzimierz Tomaszewski - członek zarządu Porozumienia. - Nie ma podstawy, żeby Porozumienie wyszło ze Zjednoczonej Prawicy - mówił Tomaszewski. Cały czas jednak nie wiadomo, jak zachowają się poszczególni parlamentarzyści ugrupowania.
2020-05-06, 12:23
Kilkanaście, a może nawet kilka godzin dzieli nas od jednego z najważniejszych sejmowych głosowań w tym roku. Zadecyduje ono o tym, kiedy i w jakiej formie odbędą się najbliższe wybory prezydenckie. Ustawa autorstwa PiS, którą Sejm przyjął 6 kwietnia, a która została wczoraj odrzucona przez Senat, przewiduje wyłącznie korespondencyjny charakter głosowania. Pozwala również marszałkowi Sejmu na zmianę ustalonego terminu wyborów na inny, ale zgodny z terminami określonymi w konstytucji. W praktyce oznacza to, że Elżbieta Witek może przesunąć wybory z 10 na 17 lub 23 maja. Aby tak się stało, ustawa musi zostać poparta przez Sejm.
Powiązany Artykuł
Zapytanie o przesunięcie terminu wyborów. Marszałek Sejmu wysłała wniosek do TK
5 posłów mówi zdecydowanie "nie"
Przeciwnikiem proponowanych przepisów jest lider Porozumienia Jarosław Gowin. Jego partia licząca 18 posłów wchodzi w skład klubu Prawa i Sprawiedliwości. Bez jej głosów PiS razem z drugim koalicjantem, czyli Solidarną Polską posiada w Sejmie 217 "szabel". To za mało, aby samodzielnie przegłosować ustawę, dlatego ugrupowanie rządzące musi przeciągnąć na swoją stronę co najmniej 14 posłów, zakładając, że wszyscy parlamentarzyści opozycji wezmą udział w głosowaniu. Kto w Porozumieniu poprze ustawę o wyborach korespondencyjnych, a kto będzie przeciw? W tej sprawie wciąż więcej jest znaków zapytania niż twardych faktów.
Sądząc po dotychczasowych wypowiedziach lidera Porozumienia, Jarosław Gowin może być przeciw. Zgodnie z jego rekomendacją, co zadeklarowała już w mediach społecznościowych, zagłosuje również rzecznik partii Magdalena Sroka. "Ucinając spekulację - zagłosuje zgodnie z rekomendacją Prezesa @Porozumienie @Jarosław Gowin" - napisała na Twitterze.
Przeciwnikiem ustawy są również posłowie Wojciech Maksymowicz, Iwona Michałek i Michał Wypij.
REKLAMA
- Zdecydowana większość posłów jest przy Jarosławie Gowinie. Osobiście nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby którykolwiek z parlamentarzystów Porozumienia, który znalazł się w Sejmie, między innymi dzięki determinacji naszego lidera Jarosława Gowina, w tak ważnym momencie mógł zagłosować przeciwko liderowi Jarosławowi Gowinowi. Jeżeli są różnice zdań, a czasem zdarzają się nawet w fundamentalnych sprawach, to są takie momenty, kiedy drużyna musi być razem. I to jest ten moment, kiedy nie chodzi o kwestie polityczne, tylko o zwykłą przyzwoitość - powiedział na antenie Polsat News Michał Wypij.
Należy wspomnieć, że wymienieni posłowie nie poparli ustawy, gdy była uchwalana przez Sejm. Jarosław Gowin nie wziął udziału w głosowaniu, "przeciw" byli Wojciech Maksymowicz i Michał Wypij, a od głosu wstrzymały się Iwona Michałek i Magdalena Sroka.
Powiązany Artykuł
Poseł Porozumienia: Polska potrzebuje dzisiaj stabilizacji, także politycznej
Część posłów popiera ustawę
Drużyna Porozumienia w sprawie głosowania nad ustawą dotyczącą wyborów korespondencyjnych na pewno nie będzie razem. Część posłów już zadeklarowała, że poprze projekt. - Zwracamy się do posłów, zwłaszcza posłów Porozumienia, ale także wszystkich posłów, by zdecydowali o przyjęciu ustawy, która pozwalać będzie na powszechne głosowanie korespondencyjne w maju - niezależnie, który to będzie termin maja, ale żeby to głosowanie było w maju - zaapelował we wtorek podczas konferencji w Sejmie poseł partii Włodzimierz Tomaszewski.
Poparcie zadeklarował również poseł Kamil Bortniczuk. - Zagłosuję za ustawą o wyborach korespondencyjnych - powiedział na antenie radia RMF. Do zwolenników ustawy należą również Jacek Żalek i Michał Cieślak. - Konsekwentnie będę popierał ustawę, która umożliwia Polakom wzięcie udziału w wyborach w najbezpieczniejszy sposób, a ten sposób to metoda korespondencyjna - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Jacek Żalek. Polityk wierzy, że w podobny sposób zagłosują również inni posłowie Porozumienia. Znak zapytania należy postawić natomiast przy nazwiskach 9 posłów.
REKLAMA
W tej grupie jest wicepremier Jadwiga Emilewicz i minister nauki i szkolnictwa wyższego Wojciech Murdzek. Pierwsza w ostatnim czasie zasiliła w PiS frakcję premiera Mateusza Morawieckiego, dlatego wydaje się, że powinna poprzeć ustawę, ale nie do końca wiadomo, czy tak się stanie. We wtorek Polsat News, powołując się na anonimowe źródła, poinformował, że Jadwiga Emilewicz zadeklarowała poparcie stanowiska Jarosława Gowina. Dlatego przy jej nazwisku stawiamy znak zapytania. Nasze źródła w Porozumieniu informują, że ustawę powinien poprzeć Wojciech Murdzek, choć on sam nie składa jasnych deklaracji w tej sprawie.
Powiązany Artykuł
PiS na czele sondażu poparcia. Ugrupowanie Gowina poniżej jednego procenta
- Na ten moment wstrzymuję się od przedwczesnych komentarzy i uprzedzania decyzji. Bardzo przepraszam i proszę o wyrozumiałość - powiedział Wojciech Murdzek portalowi PolskieRadio24.pl.
Widmo przedwczesnych wyborów parlamentarnych może zachęcić do poparcia ustawy także posła Mieczysława Baszkę. W jego przypadku głosowanie "przeciw" może oznaczać pozbawienie miejsca na listach wyborczych w kolejnych wyborach. W przeciwieństwie do innych posłów Porozumienia nie może on liczyć na współpracę z Koalicją Polską, ponieważ w poprzedniej kadencji odszedł z klubu PSL do PiS, co przez posłów pierwszej ze wspomnianych formacji zostało odebrane jako forma politycznej zdrady.
Nasze źródła w Porozumieniu informują, że ustawę powinni poprzeć również Andrzej Gut-Mostowy oraz Marcin Ociepa. Nikt ze wspomnianej trójki nie zadeklarował oficjalnie, jak będzie głosował. Znak zapytania należy postawić również przy Stanisławie Bukowcu, Grzegorzu Piechowiaku, Annie Dąbrowskiej-Banaszek oraz Andrzeju Sośnierzu.
REKLAMA
Jak wynika z harmonogramu Sejmu, głosowanie nad ustawą dotyczącą wyborów korespondencyjnych powinno odbyć się w czwartek rano między godziną 9 a 10.
Michał Fabisiak, PolskieRadio24.pl
REKLAMA