"Koszt wstrzymania przekopu Mierzei to 30 mln zł miesięcznie". Pracownik ministerstwa o apelu Trzaskowskiego
- Przerwanie teraz tej inwestycji byłoby ze szkodą po pierwsze dla budżetu, a po drugie dla polskiej racji stanu. Miesięcznie to 30 milionów złotych – mówił w rozmowie z tvp.info Michał Kania z Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
2020-06-03, 21:28
Powiązany Artykuł
![mierzejabudowa.jpg](http://static.prsa.pl/images/29539055-facf-4351-b1eb-6b6297cf53cc.jpg)
"Tani populizm". Socjolog o apelu Trzaskowskiego ws. Mierzei Wiślanej
Kandydat na prezydenta Rafał Trzaskowski zaapelował do rządu o wstrzymanie najbardziej – jego zdaniem – kontrowersyjnych inwestycji i przeznaczenie przeznaczonych na nie środków na walkę ze skutkami epidemii koronawirusa. Chodzi o budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego oraz przekopu Mierzei Wiślanej.
Michał Kania z Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej przyznał, że przerwanie w tym momencie przekopu Mierzei Wiślanej byłoby absurdalne. - Część pieniędzy już została wydana, a cała kwota na tę inwestycję została zabezpieczona w budżecie. Miesięcznie to 30 milionów złotych od października zeszłego roku. Te pieniądze by przepadły - mówił.
REKLAMA
Rozmówca tvp.info stwierdził, że "przerwanie teraz tej inwestycji byłoby ze szkodą po pierwsze dla budżetu, po drugie dla polskiej racji stanu". - Zgodnie z analizą jeszcze z 2016 r. budowa samego kanału na Mierzei Wiślanej miała kosztować 880 mln złotych, natomiast ostatecznie przetarg wygrało konsorcjum z kwotą ponad 990 mln złotych, czyli o 110 milionów większą, ponieważ przez te lata wzrosła cena materiałów i prac na rynku budowlanym. Dlatego za kilka lat ta kwota może być znacząco wyższa. Byłoby to marnowanie publicznych pieniędzy - dodał.
dn/tvp.info
REKLAMA