"Stała katastrofa ekologiczna w stolicy". Jest postępowanie ws. zrzutów ścieków do Wisły

- Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Warszawie wszczął postępowanie wyjaśniające, podczas którego zbadany zostanie stopień szkód w środowisku związanych z częstotliwością zrzutów ścieków do Wisły - poinformował w środę minister środowiska Michał Woś.

2020-06-24, 00:30

"Stała katastrofa ekologiczna w stolicy". Jest postępowanie ws. zrzutów ścieków do Wisły

- Szambo znów wybiło, ścieki znów trafiły do Wisły. Znowu mamy do czynienia z sytuacją, która wymaga badań - mówił minister środowiska na konferencji zwołanej w miejscu zrzutu ścieków do Wisły na wysokości ulicy Farysa w Warszawie.

O zrzucie poprowadzonym kolektorem burzowym do Wisły przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji poinformował we wtorek prezes Wód Polskich Przemysław Daca. Jak podawał, zanieczyszczeń komunalnych było tak dużo, iż nie mieściły się w kolektorze i spływały terenem zielonym należącym do obszaru Natura 2000.

Powiązany Artykuł

czajka-awaria-pap-arch-1200.jpg
Warszawa: CBA zbada sprawę "Czajki". Pod lupą nadzór miasta nad oczyszczalnią

"Na to nie może być zgody"

Minister środowiska stwierdził, że oczyszczalnia ścieków "Czajka" to symbol "największej katastrofy ekologicznej" i nieudolności rządów PO w Warszawie. Ocenił przy tym, że poza zeszłoroczną awarią kolektorów odprowadzających ścieki do oczyszczalni można mówić, że w stolicy jest "stała katastrofa ekologiczna".

Posłuchaj

Minister środowiska: jest postępowanie w sprawie przelewów burzowych ze ściekami w obszarze Natura 2000 (IAR) 0:23
+
Dodaj do playlisty

Woś przekazał, że w reakcji na informacje prezesa Wód Polskich o zrzucie ścieków do Wisły, wraz z wiceministrem klimatu Jackiem Ozdobą podjęli interwencję w tej sprawie. - Okazuje się, że te kolektory, zbiornik, przepompownie są tak zaprojektowane, że przy każdej większej nawałnicy, przy każdym większym deszczu tak się będzie działo - podkreślił.

Czytaj także:

Wyjaśnił, że chodzi o zrzuty ścieków do rzeki. Minister zwrócił uwagę, że pozwolenie środowiskowe dopuszcza w drodze wyjątku możliwość zrzutu w sytuacjach szczególnych. Takie zgody ma np. Kraków i Łódź, ale jak zaznaczył, tam się to nigdy nie wydarzyło. - Tutaj, mimo że ta zgoda jest absolutnie wyjątkowa, zdarzyło się to tylko w zeszłym roku 19 razy. Na to nie może być zgody - oznajmił. Wskazał, że poza podaną przez niego liczbą zrzutów ścieków, przez wiele dni podczas ubiegłorocznej awarii kolektorów do rzeki płynęły nieczystości.

REKLAMA

"Liczby są przerażające"

Powiązany Artykuł

1200_Czajka_EN.jpg
Warszawa musi zapłacić za awarię "Czajki". Kwota wyniesie ponad 10 mln zł

Woś poinformował, że Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Warszawie wszczął postępowanie wyjaśniające w związku ze szkodą w środowisku. Jak zapowiedział, uważnie będzie badany stopień szkód wywołanych nie tylko jednorazowym zrzutem, lecz także całościową działalnością oczyszczalni "Czajka" i częstotliwością zrzutów.

Wiceminister klimatu Jacek Ozdoba przypomniał, że jeszcze była prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zdecydowała, że można w awaryjnych sytuacjach dokonywać dziesięciu zrzutów ścieków w ciągu roku. Tymczasem jak podkreślił wiceminister klimatu, takich zrzutów wykonuje się zdecydowanie więcej.

- Liczby są przerażające. 2016 rok - 15 zrzutów, 2017 - 27, 2018 - 20, 2019 - 19 zrzutów, plus jedna gigantyczna awaria. Ponad 3 mld litrów. Gdybyśmy to wylali na miasteczko Wilanów, to miasteczko Wilanów znalazłoby się dwa metry pod fekaliami - mówił Ozdoba.

"Daleko idąca nieekologiczna działalność prezydenta"

Powiązany Artykuł

trzask1200.jpg
Rafał Trzaskowski: przeciwko samorządom używa się aparatu państwa. Sprawa "Czajki" była akcją polityczną

Dodał, że do Wisły zrzucane były nie tylko wody opadowe, ale także ścieki przemysłowe i bytowe. Według niego, zrzuty ścieków świadczą o "daleko idącej nieekologicznej działalności prezydenta miasta stołecznego Warszawy". - Stąd decyzja, która podjąłem o weryfikowaniu stanu zanieczyszczenia wody ponad te regularne badania, które prowadzi Centralne Laboratorium Głównego Inspektora Ochrony Środowiska - zaznaczył.

Dodał, że Warszawa nie ma odpowiedniej infrastruktury. - Gdzie jest retencyjny zbiornik awaryjny, który w takich sytuacjach powinien być stosowany. Gdzie są dokumenty potwierdzające przyczynę awarii z zeszłego roku. Gdzie są działania miasta stołecznego Warszawy, które minimalizują zrzucanie do Wisły tych wszystkich nieczystości, które dalej płyną do Bałtyku. Gdzie jest reakcja miasta stołecznego Warszawy i używanie obcych języków przez pana prezydenta, kiedy reaguje międzynarodowa organizacja zajmująca się stanem zanieczyszczenia Bałtyku. Wtedy pan prezydent Trzaskowski nie mówi po francusku i po angielsku. Zapomina języka polskiego dlatego, że się po prostu chowa i się wstydzi tego, co tu się dzieje - mówił.

Na ministerialną konferencję przyjechała prezes MPWiK Renata Tomusiak. - Żadne z miast, ani w Polsce, ani na świecie nie jest w stanie przyjąć takich ilości wody, jaka spada z nieba. Nie znajdziecie państwo takiego systemu ani w Polsce, ani na świecie, (…), aby był bezgraniczny w swej objętości. Wszystkie miasta, które są ulokowane w oparciu o duże zbiorniki wodne, rzeki czy morza korzystają z przelewów burzowych - zapewniła. Podkreśliła, że kiedy "się leje woda godzinami i dobami, to trzeba te przelewy uruchamiać".

REKLAMA

Trwają testy zbiornika burzowego

Powiązany Artykuł

muller piotr 1200.jpg
Piotr Müller: Rafał Trzaskowski nie poradził sobie ws. "Czajki"

Tomusiak nie odpowiedziała jednak na pytanie, dlaczego MPWiK od wielu lat przekracza liczbę zrzutów, na które ma pozwolenie. - Naszym celem nie jest przekraczanie tych zrzutów. Naszym celem jest jak najkrótsze zrzucanie, jeżeli musimy to robić - oznajmiła. - Robimy to, kiedy musimy - dodała.

Posłuchaj

Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Renata Tomusiak: przelewy burzowe trzeba uruchamiać. Gdyby nie to, byłyby potężne podtopienia (IAR) 0:23
+
Dodaj do playlisty

Wskazała, że aby ograniczyć zrzuty deszczówki, MPWiK prowadzi inwestycje zwiększające pojemność retencyjną sieci kanalizacyjnej, takie jak budowa ogromnego zbiornika burzowego na terenie Zakładu "Czajka", jednego z większych tego typu obiektów w Europie, który jest w fazie testów i wkrótce zostanie uruchomiony.

Czytaj także:

Trwają także zaawansowane prace projektowe związane z budową ogromnych kolektorów retencyjno-tranzytowych: Wiślanego, Mokotowskiego Bis i Lindego Bis. Dzięki tym przedsięwzięciom będzie można magazynować wody opadowe o łącznej objętości 140 tys. m sześc. Jednocześnie realizowana jest inwestycja polegająca na budowie inteligentnego systemu centralnego zarządzania siecią kanalizacji ogólnospławnej, który także umożliwi odpowiednie kierowanie nadmiarem wód opadowych w trakcie deszczy nawalnych.

REKLAMA

pkr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej