Pod wpływem amfetaminy zjechał autobusem z wiaduktu. Jest zażalenie na areszt dla kierowcy
Jest zażalenie na areszt dla kierowcy autobusu, który pod koniec czerwca, będąc pod wpływem amfetaminy, doprowadził do katastrofy komunikacyjnej – poinformowała w czwartek rzecznik prokuratury okręgowej Mirosława Chyr. W wypadku zginęła jedna osoba, a cztery zostały ciężko ranne.
2020-07-09, 10:54
Jak przekazała Mirosława Chyr, obrońca mężczyzny złożył zażalenie na areszt. Do sądu wpłynęło ono we wtorek i jeszcze nie zostało rozpatrzone.
Autobus spadł z wiaduktu
Do wypadku doszło na moście Grota-Roweckiego w Warszawie. 25 czerwca kierowca autobusu linii 186, będąc pod wpływem substancji psychotropowej, doprowadził do katastrofy komunikacyjnej. Autobus spadł z wiaduktu, w wyniku czego zginęła pasażerka, a czworo innych pasażerów zostało ciężko rannych. Tomasz U., który kierował autobusem, został aresztowany.
Powiązany Artykuł
Wypadek autobusu w Warszawie. Prokuratura: kierowca był pod wpływem narkotyków
- Zawieszona umowa z Arrivą. W czwartek na ulice Warszawy nie wyjedzie blisko 80 autobusów
- Kontrola GITD w firmie Arriva. Ujawniono nieprawidłowości dot. pracy kierowców
Zarzuty dla kierowcy
Mężczyzna usłyszał m.in. zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której doszło do zgonu jednej z pasażerek, a także ciężkich obrażeń u czterech innych osób.
Prokurator przedstawił także Tomaszowi U. zarzut posiadania substancji psychotropowej w postaci amfetaminy. "Zarzut ten odnosi się do amfetaminy, która została znaleziona w kabinie kierowcy, w kokpicie, pod portfelem z dokumentami kierowcy" – wyjaśniała Chyr.
Podkreślała też, że podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. "Przyznał się do tego, że zażył amfetaminę, zanim rozpoczął zmianę, zanim wsiadł do autobusu" – informowała Mirosława Chyr.
Za to przestępstwo Tomaszowi U. grozi do 15 lat więzienia.
AS
REKLAMA
REKLAMA