"Bezpodstawne oskarżenia pod adresem Polski". MSZ wzywa ambasadora Białorusi

- W związku z powtarzającymi się bezpodstawnymi oskarżeniami władz Białorusi pod adresem Polski - w czwartek na godz. 15 do MSZ został wezwany ambasador Republiki Białorusi - poinformował wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.

2020-08-27, 15:03

"Bezpodstawne oskarżenia pod adresem Polski". MSZ wzywa ambasadora Białorusi

Powiązany Artykuł

merkel putin EN 1200 .jpg

"W związku z powtarzającymi się bezpodstawnymi oskarżeniami władz Białorusi pod adresem Polski - w czwartek na godz. 15. do MSZ został wezwany ambasador Republiki Białorusi" - poinformował na twitterze wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.

Oskarżenia wobec Polski

W czwartek prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka mówił, że przeciwko Białorusi toczy się dyplomatyczna wojna na najwyższym szczeblu, a w Polsce pojawiły się oświadczenia o tym, że jeśli Białoruś się rozpadnie, to Polsce przypadnie obwód grodzieński.

- Widzicie te oświadczenia o tym, że jeśli Białoruś się rozpadnie, to obwód grodzieński przypadnie Polsce. Mówią o tym już otwarcie - oświadczył Łukaszenka, cytowany przez agencję BiełTA. - Nic im się nie uda, wiem to na pewno - dodał.

Powiązany Artykuł

Jan Pietrzak 1200.jpg

Wcześniej wielokrotnie Łukaszenka twierdził, że protesty społeczeństwa, które od ogłoszenia wyników wyborów odbywają się na Białorusi, są organizowane z zagranicy, w tym z Polski. Łukaszenka groził również agresją ze strony państw NATO, która według niego miałaby być prowadzona z terytorium Polski i Litwy. W ten sposób uzasadniał wzmocnienie białoruskich sił zbrojnych na zachodnich granicach oraz postawienie armii w stan gotowości bojowej w rejonie grodzieńskim.

REKLAMA

Protesty na Białorusi

Protesty na Białorusi trwają od wyborów prezydenckich 9 sierpnia, w których według oficjalnych danych ubiegający się o reelekcję Alaksandr Łukaszenka miał zdobyć 80,1 proc., a kandydatka opozycji Swiatłana Cichanouska - 10,1 proc. głosów. Wielu Białorusinów uważa, że wyniki zostały sfałszowane.

Podczas protestów powyborczych w kraju co najmniej trzy osoby zginęły, a 200 zostało rannych. W ubiegłym tygodniu zatrzymano blisko 7 tys. osób; wiele brutalnie pobito. Jest kilkudziesięciu zaginionych.

pkur

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej