Awaria w "Czajce". Wojsko gotowe do budowy mostu pontonowego
Wojsko jest gotowe do rozpoczęcia budowy mostu pontonowego w ciągu kilku godzin od uzyskania przez miasto odpowiednich zgód. Jego ustawianie ma potrwać trzy dni.
2020-09-02, 14:56
Budowa przeprawy, na której ma być umieszczony zastępczy kolektor do odprowadzania ścieków z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka", była głównym tematem sztabu kryzysowego. Spotkali się na nim przedstawiciele warszawskiego ratusza, stołecznego przedsiębiorstwa wodociągowego i wojska.
Powiązany Artykuł
Awaria w oczyszczalni "Czajka". WIOŚ bada wodę w Wiśle i ostrzega mieszkańców Gdańska
Jak mówił Polskiemu Radiu rzecznik Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych podpułkownik Marek Pietrzak, podczas spotkania żołnierze dowództwa generalnego zgłosili swoją gotowość do postawienia mostu pontonowego PP-64 na Wiśle w okolicach kolektora. Zaznaczył, że wojsko jest gotowe to zrobić w przeciągu trzech dni, ale podczas dzisiejszego sztabu kryzysowego nie padły żadne ostateczne ustalenia, bo miasto musi jeszcze uzyskać zgody formalno-prawne na przeprowadzenie rurociągu na Wiśle. Termin kolejnego spotkania wyznaczono na jutro, na godzinę ósmą.
Posłuchaj
Zapłaci miasto
Most będzie stawiany przez wyspecjalizowaną jednostkę, żołnierzy drugiego pułku inżynieryjnego z Inowrocławia, w tym samym miejscu, w którym był w ubiegłym roku i z tej samej liczby elementów. Zmieni się miejsce, z którego będą spławianie pojedyncze pontony, tym razem będzie to od ulicy Skłodowskiej-Curie. Po zbudowaniu konstrukcji nad jej stanem technicznym będzie czuwało około 50 żołnierzy.
Od soboty do Wisły zrzucane są ścieki z powodu kolejnej awarii kolektorów odprowadzających nieczystości z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni Czajka. Prezydent stolicy Rafała Trzaskowski zdecydował, że zrzut ścieków zostanie zatrzymany przez uruchomienie tymczasowego rurociągu, który ma być umieszczony na pontonowej przeprawie - tak jak rok temu. W sprawie budowy przeprawy i zastępczego kolektora gospodarz stolicy zwrócił się o pomoc do rządu. Rząd zadeklarował pomoc, ale koszty mają pozostać po stronie Warszawy. Harmonogram prac przy budowie tymczasowego przesyłu ścieków miasto ma ogłosić jeszcze dzisiaj.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Awaria w "Czajce". Dworczyk: już w kwietniu ostrzegaliśmy Trzaskowskiego przed ewentualną katastrofą
Śledztwo prokuratury
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie poinformował, że od początku tegorocznej awarii do Wisły wpłynęło prawie 1,4 mln metrów sześciennych ścieków. Wczoraj Prokuratura Regionalna w Warszawie wszczęła śledztwo po kolejnej awarii w stołecznej oczyszczalni ścieków "Czajka". Dotyczy ono niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy publicznych, zobowiązanych do prawidłowego nadzoru nad odbiorem ścieków oraz sprowadzenia, w związku z eksploatacją instalacji działającej w ramach oczyszczalni "Czajka", niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób i mienia w wielkich rozmiarach. Chodzi o niebezpieczeństwo w postaci zagrożenia epidemiologicznego i spowodowania zniszczenia w świecie roślinnym lub zwierzęcym. Śledztwo wszczęto na podstawie doniesień medialnych.
Zawiadomienie do prokuratury w sprawie awarii rurociągu odprowadzającego ścieki do oczyszczalni "Czajka" w Warszawie skierował również minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk. Ma ona ustalić powody uszkodzenia rurociągu, a także kto i z jakiego powodu zawinił. Dodał, że wniosek jest związany z niedopełnieniem obowiązków przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Według ministra skutkuje ono znaczącym pogorszeniem stanu wód, Wisły. "Co ma zdecydowany wpływ na zdrowie i bezpieczeństwo ludzkie, a dodatkowo ma niszczący wpływ również na środowisko naturalne" - mówił Marek Gróbarczyk. Minister powiedział też, że w maju warszawski ratusz zapewniał jego resort, że instalacja doprowadzająca ścieki do oczyszczalni "Czajka" jest bezpieczna i może być wykorzystywana do realizacji odprowadzenia ścieków. Minister dodał, że władze stolicy utrudniały ministerstwu kontrolę instalacji.
Powiązany Artykuł
Awaria oczyszczalni "Czajka". Policja weszła do warszawskiego ratusza i MPWiK
Awaria była do przewidzenia
Prezes Wód Polskich Przemysław Daca podczas konferencji powiedział, że kolejnej awarii w warszawskiej oczyszczalni ścieków "Czajka" należało się spodziewać. Jego zdaniem, to zaniedbanie ze strony władz miasta. Prezes Daca dodał, że Wody Polskie od dawna przewidywały możliwość awarii i interweniowały w warszawskim ratuszu w sprawie oczyszczalni. - W kwietniu i czerwcu pisałem pismo alarmistyczne do pana prezydenta. Pisałem, że usunął tylko skutki, a nie przyczynę, że może dojść do ponownej awarii w innym odcinku rurociągu. Prosiłem, aby wybudować rurociąg zastępczy - wyjaśnił.
- Przewodniczący Klubu Radnych PiS w Warszawie do Trzaskowskiego: mniej politykowania, więcej pracy
- Zrzut ścieków do Wisły w związku z awarią "Czajki". Pomorski sanepid zapowiada kontrole wody
Przemysław Daca podkreślił, że kolektor był uszkodzony. - Ścieki już płynęły dwoma nitkami rury, a jedna powinna być alternatywna. Było ich zbytu dużo i to było tylko kwestią czasu, żeby tutaj nastąpiła awaria - wyjaśnił.
Prezes Wód Polskich poinformował też, że próbował dwukrotnie przeprowadzić w MPWiK kontrolę gospodarowania wodami. Bezskutecznie. Kontrolerzy nie zostali wpuszczeni do przedsiębiorstwa. Wody Polskie monitowały także w sprawie budowy alternatywnego kolektora.
Na swoim profilu społecznościowym Przemysław Daca ujawnił pismo, które skierował 8 czerwca tego roku do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego z prośbą o poinformowanie o działaniach zaradczych, jakie podjął prezydent stolicy w przedmiotowej sprawie. Czerwcowe pismo było kolejnym zapytaniem, na które Polskie Wody nie otrzymały rzeczowej odpowiedzi.
REKLAMA
Zobacz także: "Rafał Trzaskowski to zignorował". Minister Gróbarczyk o awarii "Czajki"
Źródło: TVP Info
paw/
REKLAMA