Zabiła swoje nowonarodzone dziecko. Sąd w Poznaniu skazał 31-letnią matkę
Na 12 lat więzienia skazał w poniedziałek Sąd Okręgowy w Poznaniu 31-letnią Alicję B. Kobieta zabiła swoje nowo narodzone dziecko; ciało noworodka ukryła w szafie.
2020-09-21, 11:21
Do zdarzenia doszło w lipcu ub. roku. 31-letnia obecnie mieszkanka Miejskiej Górki w Wielkopolsce trafiła do szpitala w Rawiczu, gdzie lekarze stwierdzili, że niedawno urodziła dziecko. Zawiadomieni o sprawie funkcjonariusze policji udali się do miejsca zamieszkania kobiety; ciało noworodka znaleźli ukryte w szafie. Według ustaleń śledczych, dziecko urodziło się żywe; żyło co najmniej kilkanaście minut. Śmierć chłopczyka spowodowały obrażenia głowy. Alicji B. przedstawiono zarzut zabójstwa; trafiła do aresztu.
Ukrywała ciążę
Powiązany Artykuł

W tej sprawie skazany był Tomasz Komenda. Sąd odroczył wydanie wyroku
W poniedziałek Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał kobietę na 12 lat więzienia. Nakazał jej także wypłacenie 10 tys. zł tytułem zadośćuczynienia ojcu dziecka; mężczyzna o tym, że Alicja B. urodziła jego dziecko – dowiedział się od prokuratora podczas przesłuchania.
Czytaj także:
Sędzia Paweł Spaleniak, uzasadniając wyrok, podkreślił, że Alicja B. ukrywała całą ciążę przed swoją rodziną i narzeczonym – który nie był ojcem dziecka. Kobieta wmówiła im, że choruje ginekologicznie i tym tłumaczyła m.in. zmiany w swoim wyglądzie.
REKLAMA
Uderzała głową dziecka o podłogę
- W dniu zdarzenia oskarżona poczuła bóle porodowe, nie poinformowała o nich swojego narzeczonego (…) W trakcie porodu przygotowała sobie lusterko, obserwując poród, czy pojawia się już główka dziecka, czy nie. Miała przygotowane również nożyczki. Po urodzeniu dziecka oskarżona – jak wynika z opinii medyka sądowego – kilkakrotnie musiała uderzyć głową dziecka o płaską powierzchnię, powodując obrażenia ciała, które skutkowały śmiercią. Oskarżona przecięła pępowinę nożyczkami, a następnie dziecko schowała do szafy - mówił sędzia.
Powiązany Artykuł

Więził, torturował i gwałcił młodą kobietę. Ruszył proces w głośnej sprawie Adriana K.
Jak dodał, "oskarżona przeliczyła się jednak ze swoimi działaniami". Po porodzie doszło do komplikacji, musiała trafić do szpitala.
Sąd nie uwierzył w wyjaśnienia
Sędzia wskazał, że sąd nie miał żadnych wątpliwości co do winy oskarżonej. - Sąd nie dał także wiary wyjaśnieniom oskarżonej dotyczących jej zamiarów postępowania w tej sprawie; twierdziła, że chciała dziecko donosić, a następnie zgłosić się do szpitala, gdzie zamierzała urodzić dziecko i oddać je do adopcji. Biorąc pod uwagę inteligencję oskarżonej, jej wiek i doświadczenie życiowe – takie wyjaśnienia zdaniem sądu są mało przekonujące – podkreślił.
Sąd wskazał także, że "opinie biegłych wskazują w sposób jednoznaczny, że działanie oskarżonej w dniu zdarzenia nie było związane z przebiegiem porodu, że to zdarzenie było przez nią w jakiś sposób przygotowane, lub przynajmniej kierowane w sposób racjonalny – a więc niewskazujące na to, że na działania oskarżonej wpływał okres porodu i związane z tym przeżycia fizyczne, psychiczne". Dodał, że stres pourazowy – na który wskazywała obrona – "pojawia się po urazie, a nie w jego trakcie".
REKLAMA
Wyrok wydany w poniedziałek przez Sąd Okręgowy w Poznaniu nie jest prawomocny. Obrona zapowiedziała apelację.
paw/
REKLAMA