"Cześć Jego pamięci! Ojczyzna pamięta". Premier oddał hołd zmarłemu ppor. Wacławowi Wojciechowskiemu

Premier Mateusz Morawiecki oddał cześć zmarłemu ppor. Wacławowi Wojciechowskiemu. "Brał udział w wielu brawurowych akcjach przeciwko Niemcom. Miał przyjechać do Polski pierwszy raz od blisko 70 lat... Nie zdążył... Cześć Jego pamięci! Ojczyzna pamięta!" - napisał szef rządu na Twitterze.

2020-10-04, 00:55

"Cześć Jego pamięci! Ojczyzna pamięta". Premier oddał hołd zmarłemu ppor. Wacławowi Wojciechowskiemu
Mateusz Morawiecki oddał hołd polskiemu weteranowi. Foto: East News/Rafał Gaglewski

Powiązany Artykuł

1200_Wojciechowski_TT.jpg
W wieku 97 lat zmarł Wacław Wojciechowski, zasłużony powstaniec warszawski

Podporucznik Wacław Wojciechowski był zasłużonym weteranem, byłym kurierem Stronnictwa Narodowego. Niemal do końca życia, w obawie o bezpieczeństwo rodziny, pozostawał anonimowy mieszkając w USA.

Czytaj także:

Uroczystość pożegnalna odbyła się w związanym z weteranami Klasztorze Karmelitów Bosych w Munster w stanie Indiana. Podporucznik Wacław Wojciechowski miał 97 lat.

Rodzina zmarłego odebrała Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski. Prezydent Andrzej Duda nadał go bohaterowi w połowie lipca. Odczytano też listy przesłane przez premiera Mateusza Morawieckiego i szefa MON Mariusza Błaszczaka.

REKLAMA

"Kilkanaście dni temu mieliśmy nadzieję na wizytę Pana Wacława w ojczyźnie, którą miał odwiedzić po blisko 70 latach. Wręczenie Krzyża miało być kulminacją tego wzruszającego spotkania i wyrazem docenienia jego życiowych dokonań" - napisał premier Mateusz Morawiecki.

Polskie władze dopiero niedawno dowiedziały się o historii weterana. Otrzymał on zaproszenia na uroczystości związane z 76. rocznicą Powstania Warszawskiego. Na wizytę nie pozwolił stan zdrowia.

***

W trakcie zrywu w 1944 r. Wacław Wojciechowski był zastępcą dowódcy oddziału szturmowego "Tygrysy Woli". Przeszedł morderczy szlak bojowy na Woli i w Śródmieściu. Był przetrzymywany w obozach jenieckich w Niemczech. Po wojnie wstąpił do utworzonej w Londynie Rady Politycznej.

W 1951 r. nielegalnie przybył do Warszawy, by organizować siatkę wywiadowczą na terenie kraju. Musiał uciekać, gdy dowiedziały się o tym komunistyczne władze. Za szpiegostwo zaocznie skazano go karę śmierci. Jego rodzina przez wiele lat była dręczona przez komunistyczne władze. Jeden z braci został stracony.

REKLAMA

pb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej