Strajk Kobiet w warszawskim przedszkolu integracyjnym. Rodzice oburzeni

Pracownicy jednego z warszawskich przedszkoli pojawili się w pracy w czarnych ubraniach z przyklejonymi czerwonymi piorunami. Zamanifestowali tym sposobem swoje poparcie dla trwajacych protestów przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.

2020-10-28, 15:05

Strajk Kobiet w warszawskim przedszkolu integracyjnym. Rodzice oburzeni

- Trudno nam uwierzyć, że to było pod wpływem emocji, że opiekunki nie pomyślały, że mogą tym dotknąć nas i nasze dzieci. Być może tym paniom zależało, by w jakiś sposób to wybrzmiało - tak sytuację skomentowała matka jednego z dzieci uczęszczających do przedszkola integracyjnego w Warszawie.

Powiązany Artykuł

kaczyński 1200 en.jpg
Prezes PiS do opozycji: w imię własnych interesów narażacie na śmierć mnóstwo ludzi, jesteście przestępcami

Sytuacja miała miejsce Zespole Niepublicznych Żłobków i Przedszkoli Integracyjnych "Małe Misie". Pracownice placówki przyłączyły się do protestów przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucjengo w sprawie aborcji.

W rozmowie z portalem tvp.info matka jednego z wychowanków przedszkola przyznała, że "zszokował ją widok rozklejonych na drzwiach i oknach placówki czarnych plakatów z czerwonymi piorunami". O sprawie zawiadomiła dyrekcję placówki.

Matka jednego z dzieci uczeszczających do przedszkola zaznaczyła, że jest tam zapisanych wiele dzieci z zespołem Downa, z autyzmem. W placówce uczy się kilkadziesięcioro dzieci z różnym stopniem niepełnosprawności.

REKLAMA

Czytaj także

- Mąż zadzwonił do pani dyrektor, która była na urlopie, ale już wiedziała o całym zdarzeniu. Przeprosiła nas za to i przyznała, że jest to karygodne - poinformowała kobieta. Mimo przeprosin zdecydowała, że "już nigdy tam nie wróci".

Interwencję w tej sprawie podjęło już Ministerstwo Edukacji Narodowej.

Do podobnych protestów, jak ten w warszawskim przedszkolu dochodzi także w innych miejscowościach. Poseł Kacper Płażyński poinformował o telefonach od rodziców dzieci w przedszkolach których nauczycielki także przyłączyły się do protestów. "Kim trzeba być, by manifestować tym rodziom w twarz, jak niewiele znaczy dla nich życie ich dzieci?" - napisał Płażyński na Twitterze.

itom

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej