Lubnauer ostrzega przed "wylęgarnią zarazy" 1 listopada. Chwali... "tysiące protestujących"
Katarzyna Lubnauer (KO) przedstawiła na Twitterze dwie skrajne opinie w ciągu kilku godzin. W czwartek przed południem przestrzegała przed "wylęgarnią zarazy w komunikacji miejskiej 1 listopada". Wieczorem pochwaliła protestujących za liczną frekwencję w Łodzi. Jak widać, jednych dotyka koronawirus, a innych nie.
2020-10-30, 06:33
Powiązany Artykuł
Dr. Biskup: opozycja celowo podgrzewa temat aborcji, aby zbić na nim kapitał polityczny
"Komunikacja miejska w tych warunkach, szczególnie w miastach, to będzie jak wielka wylęgarnia zarazy" - przestrzegała na Twitterze.
- "Kobiety są tu pretekstem". Prof. Aleksander Nalaskowski o protestach po orzeczeniu TK
- Brutalne pobicie księdza w Myśliborzu. Prokuratura wszczęła śledztwo
Jednak kiedy chodzi o protestujących w ramach Strajku Kobiet, to Lubnauer nie widzi żadnego problemu.
Powiązany Artykuł
"GW" w szczycie pandemii zaprasza na protesty i zachęca do wsparcia akcji "#WYPIER***"
Liderzy PO i klubu Koalicji Obywatelskiej otwarcie wspierają Strajk Kobiet i protesty w polskich miastach po wyroku TK. - Uważamy, że udział w demonstracjach i wspieranie w taki sposób ich uczestników jest naszym obowiązkiem - mówiła wspomniana Katarzyna Lubnauer.
REKLAMA
Również wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska podkreślała, że władze PO i KO solidaryzują się z demonstrującymi na ulicach kobietami i uważają, że walczą one o swoje słuszne prawa. Współprzewodnicząca Zielonych i wiceszefowa klubu KO Małgorzata Tracz, która bardzo aktywnie uczestniczy w protestach, zwróciła uwagę, że politycy KO są obecni w różnych miastach, nie tylko w tych największych, ale także niewielkich.
Wyrok TK ws. aborcji eugenicznej
Trybunał Konstytucyjny orzekł w ubiegły czwartek, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
Po ogłoszeniu przez TK wyroku w całej Polsce rozpoczęły się protesty, organizowane m.in. przez Strajk Kobiet. Manifestujący przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego protestowali m.in. pod domem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, siedzibą PiS w Warszawie, na ulicach wielu miast, a także przed kościołami i w samych kościołach.
Prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński ocenił, że protestujący i wzywający do protestów dopuszczają się przestępstwa w związku z trwającą pandemią.
REKLAMA
PAP/twitter.com/niezalezna.pl
pb
REKLAMA