"Zatrzymaliśmy 13 najbardziej agresywnych osób". Rzecznik KSP o protestach w Warszawie

- Podczas środowych nielegalnych zgromadzeń w Warszawie policja zatrzymała 13 najbardziej agresywnych wobec policjantów osób - poinformował dziennikarzy w czwartek rano rzecznik prasowy stołecznej policji nadkom. Sylwester Marczak.

2020-11-19, 10:38

"Zatrzymaliśmy 13 najbardziej agresywnych osób". Rzecznik KSP o protestach w Warszawie

Zaznaczył, że protesty nadal są nielegalnymi zgromadzeniami i wszędzie, gdzie jest agresja, ataki na policjantów, próby przerwania kordonu policyjnego, naruszenia nietykalności policjantów, funkcjonariusze będą reagować. Będą też używać środków przymusu bezpośredniego, jeśli sytuacja będzie tego wymagała.

Powiązany Artykuł

Napieralski.jpg
"Siła i środki użyte przez władzę niewspółmierne do potrzeb". Napieralski o Strajku Kobiet

- Wczoraj zatrzymaliśmy ponad 20 osób, w tym 13 najbardziej agresywnych wobec policjantów osób - podał rzecznik stołecznej policji. - Mówimy o naruszeniu nietykalności, mówimy o zmuszaniu do zaprzestania wykonywania zadań służbowych - dodał.

Posłuchaj

Rzecznik prasowy stołecznej policji nadkom. Sylwester Marczak o zatrzymaniach podczas protestów w Warszawie (IAR) 0:26
+
Dodaj do playlisty

Według niego, to pokazuje, że wczorajsze zgromadzenia nie tylko były nielegalne, ale też nie miały charakteru pokojowego.

REKLAMA

Rzecznik tłumaczył, że w środę na placu Powstańców Warszawy po kilkukrotnym wezwaniu do rozejścia grupa protestujących, która nie zastosowała się do tych wezwań, została otoczona przez policjantów dla wylegitymowania wszystkich tych łamiących prawo osób i skierowania wniosków do Sanepidu.

Czytaj także:

- Część osób próbowała jednak wydostać się z tego kordonu, żeby uniknąć odpowiedzialności i wobec nich zostały zastosowane środki przymusu bezpośredniego - tłumaczył nadkom. Marczak. - Tu 497 osób zostało wylegitymowanych, skierowano 320 wniosków do sądu i 297 notatek do Sanepidu - wyliczył.

- Łącznie w środę zatrzymanych zostało 20 osób - w tym 13 z powodu przestępstw. Te osoby nadal przebywają w rękach policji. Część zatrzymanych, to te osoby, które nie chciały podać swoich danych policji - poinformował policjant.

REKLAMA

Incydent z wicemarszałkiem Czarzastym

Dodał, że jak zwykle w działaniach uczestniczyli też policjanci po cywilnemu, którzy zatrzymali m.in. jednego z mężczyzn, który zaatakował wcześniej umundurowanych funkcjonariuszy. - Próba odbicia zatrzymanego spotkała się z użyciem środków przymusu bezpośredniego - wyjaśnił Marczak.

Przypomniał, że policjanci są też funkcjonariuszami publicznymi, nawet w sytuacji kontaktu z osobami, które mają immunitet.

Rzecznik ocenił, że z punktu widzenia policji najważniejszym negatywnym środowym zdarzeniem było spowodowanie pod Sejmem uszczerbku na zdrowiu jednego z funkcjonariuszy przez wicemarszałka Izby Włodzimierza Czarzastego, co zakończy się wielomiesięczną rehabilitacją policjanta, zanim ten wróci do służby.

mr

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej