Gawkowski domaga się informacji ws. możliwego podsłuchiwania Scheuring-Wielgus. Andzel: to mało poważne
Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski domaga się informacji premiera Mateusza Morawieckiego ws. możliwego podsłuchiwania posłów, w tym Joanny Scheuring-Wielgus, wobec której prokurator generalny wystąpił o uchylenie immunitetu. Waldemar Andzel (PiS) ocenia zarzuty jako mało poważne.
2020-12-21, 17:54
Prokuratura Krajowa poinformowała w poniedziałek, że Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro skierował do marszałek Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu poseł Lewicy Joannie Scheuring-Wielgus. Śledczy chcą jej postawić zarzuty "złośliwego przeszkadzania publicznemu wykonywaniu aktu religijnego oraz obrażania uczuć religijnych".
W ocenie Krzysztofa Gawkowskiego, "polityczna prokuratura stawia polityczne zarzuty oponentom politycznym". - Dzisiaj, kilka dni przed świętami, w atmosferze strachu przysyła do Sejmu wniosek, który stawia zarzuty posłance za wykonywanie jej mandatu poselskiego. Stawia zarzuty nie informując posłanki o tym, że jakiekolwiek zarzuty będą - oświadczył szef klubu Lewicy na konferencji prasowej w Sejmie.
Powiązany Artykuł
Joanna Scheuring-Wielgus straci immunitet? Zbigniew Ziobro złożył wniosek
- Różne osoby, które z nami współpracują, od kilku miesięcy informowały nas, że Zbigniew Ziobro będzie próbował polować na polityków - zaznaczył poseł.
Jak dodał w poniedziałek "dostaliśmy również informację, że pani poseł, ale też inni posłowie z klubów opozycyjnych zostali zaraz po protestach objęci nadzorem, specjalnym nadzorem tzn., że zostały im założone w ostatnim tygodniu października podsłuchy".
REKLAMA
"Obrona demokracji"
Krzysztof Gawkowski poinformował, że w związku z tym w poniedziałek składa wniosek do Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego "o pilną informację, czy prawdą jest, że Zbigniew Ziobro wydał zarządzenie o konieczności objęcia nadzorem operacyjnym, podsłuchowym posłów i posłanki opozycji".
- Czy jedną z posłanek, która została objęta podsłuchami, jest Joanna Scheuring-Wielgus, czy te podsłuchy przyczyniły się do zarzutów, które dzisiaj mają zdejmować jej immunitet? Czy to jest prawdziwa twarz Prawa i Sprawiedliwości, które na święta próbuje nam pokazać, że jak nas nie załatwi tutaj - w gmachu parlamentu - większością, to załatwi nas prokuraturą? Czy posłowie i posłanki mają się bać, że pierwszy krok jest na ulicy, ale następny w więzieniu? - pytał Gawkowski.
W jego ocenie, Zbigniew Ziobro "idzie drogą państwa autorytarnego". "Obrona posłanki Joanny Scheuring-Wielgus to obrona demokracji każdego parlamentarzysty, każdej parlamentarzystki, który broni praw człowieka, konstytucji i demokracji" - podkreślił.
Pytany, czy są dowody na podsłuchy, Gawkowski odpowiedział, że on taką informację otrzymał. "W służbach specjalnych pracują osoby, które niekoniecznie popierają tę władzę" - zaznaczył poseł. "Tylko ta informacja się pokazała - osobiście otrzymałem informację, żebym składał pilne pismo do premiera Mateusza Morawieckiego, bo to nie jest sprawa jednostkowa, tylko dotyczy kilku posłanek i posłów, a zostało wszczęte w związku ze strajkami kobiet i licznymi protestami, które się rozpoczęły" - dodał polityk Lewicy.
REKLAMA
- "Narażenie na niebezpieczeństwo". Jest wniosek o ukaranie Joanny Scheuring-Wielgus
- Poseł opozycji zaszczuła rodzinę policjanta? Jest nagranie ze zdarzenia
"To mało poważne"
Do zarzutów Krzysztofa Gawkowskiego odniósł się szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych Waldemar Andzel (PiS). Jak ocenił, z powodu protestów Ogólnopolskiego Strajku Kobiet "na pewno nie jest możliwe, żeby były zakładane komuś podsłuchy". - Trudno się spodziewać, żeby coś takiego było stosowane. Bardzo łatwo jest pomówić. Dla mnie są to mało poważne argumenty - powiedział poseł. Jak podkreślił, "sam Zbigniew Ziobro podsłuchu nie może założyć".
Prokuratura przekazała, że we wniosku dotyczącym posłanki Scheuring-Wielgus, chodzi o zdarzenia, do których doszło podczas porannej Mszy Świętej 25 października br. w toruńskim Kościele p.w. św. Jakuba Apostoła.
Powiązany Artykuł
Kolejny pozew przeciw Scheuring-Wielgus. Poseł Lewicy wtargnęła do kościoła
"W trakcie nabożeństwa do kościoła weszła posłanka Joanna Scheuring-Wielgus ze swoim mężem. Podeszli pod ołtarz, po czym stojąc przodem do wiernych prezentowali proaborcyjne transparenty o treści »Kobieto! Sama umiesz decydować« oraz »Kobiety powinny mieć prawo decydowania czy urodzić czy nie, a nie państwo w oparciu o ideologię katolicką«. Następnie małżonkowie odwrócili się w stronę ołtarza i kapłanów, po czym wyszli z kościoła idąc nawą główną. Tego samego dnia posłanka zamieściła w mediach społecznościowych wpis informujący o tym, że w kościele św. Jakuba zostawiła wraz z mężem »słowo na niedzielę«, dodatkowo zilustrowany jej zdjęciem z ww. transparentami" - poinformowała prokuratura.
REKLAMA
Prokuratura Krajowa zaznaczyła, że po zakłóceniu mszy do toruńskiej prokuratury wpłynęło szereg zawiadomień o przestępstwie. Za czyny objęte zarzutami które śledczy zamierzają postawić posłance, grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności.
jp
REKLAMA