Starcia z policją w czasie Strajku Kobiet w Warszawie. W stronę mundurowych poleciały race i kamienie

2021-01-30, 00:15

Starcia z policją w czasie Strajku Kobiet w Warszawie. W stronę mundurowych poleciały race i kamienie
Protestujący przeszli na Żoliborz, w pobliże domu Jarosława Kaczyńskiego. Foto: PAP/Leszek Szymański

Po północy z piątku na sobotę zakończył się kolejny protest zwołany przez Ogólnopolski Strajk Kobiet w związku z publikacją wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Niektórzy uczestnicy manifestacji starli się z policją. Dwóch funkcjonariuszy wymagało udzielenia pomocy medycznej. Tego typu masowe zgromadzenia są nielegalne ze względu na trwającą pandemię koronawirusa. 

Demonstranci rozeszli się z okolic ul. Mickiewicza na warszawskim Żoliborzu. Protestujący na Żoliborz dotarli ok. godz. 23. Zmierzali w stronę domu wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, jednak okolice te zabezpieczały znaczne siły policji. Wzdłuż ulicy Mickiewicza, przy której mieszka prezes PiS, ustawiony był sznur radiowozów.

Powiązany Artykuł

pap strajk kobiet poznań 1200.jpg
"Zaczęli mnie popychać, obrażać". Atak na dziennikarza Polskiego Radia Poznań podczas Strajku Kobiet

Tłum protestujących stanął przed policyjnym kordonem, a część z nich wznosiła antypolicyjne okrzyki. Niektórzy manifestujący odpalali świece dymne i race. Kilkoma z nich rzucono w policjantów. W stronę funkcjonariuszy poleciały też kamienie i śnieżki. Na tarczach demonstranci nalepili zaś naklejki z symbolami Strajku Kobiet czy hasłem "Kaczyzm stop".

Protestujący na Żoliborzu przed końcem zgromadzenia zatańczyli "poloneza". "Sezon studniówek świętujemy na Mickiewicza" - pisały organizatorki w komunikatorze Telegram, nawiązując do minięcia stu dni od orzeczenia TK. Po kilku piosenkach, po północy zakończono demonstrację, a jej uczestnicy zaczęli się rozchodzić.

Powiązany Artykuł

strajk owsiak.jpg
WOŚP gra wspólnie ze Strajkiem Kobiet. "To koniec orkiestry łączącej Polaków"

Ranni funkcjonariusze

Warszawska policja zrelacjonowała sytuację w serii wpisów na Twitterze. "W czasie zabezpieczania dzisiejszego protestu jedna z uczestniczących w nim osób użyła gazu w kierunku policjantów. Dwóch funkcjonariuszy wymagało udzielenia im doraźnej pomocy medycznej" - poinformowała komenda stołeczna.

W kolejnym wpisie dodała, że "w celu zapewnienia bezpieczeństwa funkcjonariuszom i zapobieżenia atakowi na nich także wykorzystany został miotacz pieprzu". Jak zapewniono, "była to jednak wyłącznie reakcja na agresję wobec policjantów. Jeden z funkcjonariuszy został uderzony".

Czytaj także: 

"Gaz pieprzowy został użyty wobec osób, które zagroziły bezpieczeństwu policjantów. Będziemy zdecydowanie reagować na akty agresji wobec funkcjonariuszy. Ich bezpieczeństwo także jest ważne. Podobnie jak bezpieczeństwo innych osób" - podała stołeczna Policja.

Wandalizm i wulgarne okrzyki

KSP opublikowała też nagranie z interwencji przy samochodzie inicjatorów protestu. Na nagraniu widać, jak bus protestujących, próbując ominąć policyjną blokadę na ulicy, zjeżdża na chodnik. Funkcjonariusze próbują go zatrzymać, jednak ten przy dźwiękach klaksonu próbuje kontynuować jazdę.


Powiązany Artykuł

Andrzej Anusz 1200.jpg
"Są zbyt radykalne dla dużej części ludzi". Dr Anusz o postulatach Strajku Kobiet

"Wobec skrajnie nieodpowiedzialnego i niebezpiecznego zachowania uczestniczącego w proteście Strajku Kobiet kierowcy samochodu z nagłośnieniem konieczna była szybka reakcja policjantów" - napisała KSP.

Policja zapewniła ponadto, że prowadzi zabezpieczenie protestu tak, aby jego formuła była jak najmniej dokuczliwa dla innych osób. "Oceniamy sytuację wyłącznie przez pryzmat zapewnienia bezpieczeństwa. Także bezpieczeństwa pozostałych mieszkańców naszego miasta" - zaznaczyła komenda stołeczna.

W stosunku do blokujących przemarsz policjantów padały hasła: "Zdejmij mundur, przeproś matkę" oraz "Powiedz córce, gdzie dziś byłeś", a także wulgarne okrzyki.

Czytaj także:

Publikacja wyroku TK w Dzienniku Ustaw

W środę w Dzienniku Ustaw został opublikowany wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października ub. roku ws. przepisów tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r., a w nocy w Monitorze Polskim opublikowano jego uzasadnienie.

TK wskazał w uzasadnieniu, że prawdopodobieństwo ciężkich wad płodu nie jest wystarczające dla dopuszczalności aborcji. Po publikacji wyroku stracił moc przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, co TK w październiku uznał za niekonstytucyjne.

jp

Polecane

Wróć do strony głównej