Alarm przeciwpowodziowy w Płocku. Wody Polskie: lodołamacze są w gotowości, ale na razie nie będą użyte
Lodołamacze są w gotowości, ale na razie na Wiśle w rejonie Płocka nie będą użyte - poinformowały Wody Polskie. W Płocku obowiązuje alarm przeciwpowodziowy. Woda w rzece podnosi się z powodu zatoru lodowego na Wiśle poniżej miasta, który blokuje jej swobodny przepływ.
2021-02-10, 14:10
Jak mówiła IAR Urszula Tomoń z Wód Polskich (rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie) lodołamacze są w gotowości w porcie we Włocławku, ale nie mogą być użyte z powodu niekorzystnych warunków hydrologiczno-meteorologicznych, które panują od kilku dni. Chodzi m.in. o mróz, wiatr i opady.
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
"Ostatni raz taka powódź była u nas w 2010 roku". Zablokowana lodem Wisła zalewa Płock
- Lodołamacze muszą najpierw, płynąc do Płocka, utworzyć rynnę, czyli miejsce dla spływu połamanej kry. W obecnych warunkach, przy panujących temperaturach, ale też przy wiatrach i intensywnych opadach, ta praca jest niemożliwa do wykonania - mówiła rzecznik i wyjaśniała, że przy ujemnych temperaturach rynna przygotowana przez lodołamacze będzie ponownie zamarzała.
REKLAMA
Zamarzać może także połamany lód tworząc grube bryły trudne do spławienia. Spływ kry dodatkowo utrudnia zbyt silny wiatr.
Przyrasta, ale wolniej
Wody Polskie monitorują stan rzeki. Urszula Tomoń mówiła, że poziom wody środkowej Wisły cały czas przyrasta, ale już wolniej niż w poprzednich dniach. Dzisiejsze odczyty wodowskazów Płock Brama i Kępa Polska wskazują na przekroczony stan alarmowy.
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
Ewakuacja zagrożonych mieszkańców Płocka. Strażacy zabezpieczają mieszkania i wały
- Obserwujemy wzrosty stanu wód, ale warto zaznaczyć, że są one już mniejsze niż w ostatnich dniach. Sytuacja jest dynamiczna i stale ją monitorujemy, nasi pracownicy są w terenie - mówiła Urszula Tomoń.
Sztab kryzysowy
W Płocku woda wylała się na bulwary. Wczoraj po południu prezydent miasta zdecydował o ewakuacji ludzi i zwierząt z ul. Gmury w najniżej położonej dzielnicy Borowiczki.
REKLAMA
Także wczoraj w Płocku obradował sztab kryzysowy z udziałem wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła i przedstawicieli Wód Polskich. Na podstawie opinii ekspertów zadecydowano wówczas, aby na razie nie wprowadzać do akcji lodołamaczy. Wody Polskie przewidują, że poziom wody będzie przyrastać jeszcze przez kilkadziesiąt godzin, potem sytuacja powinna się ustabilizować.
REKLAMA