"Afera kopertowa". Gazeta Polska: 180 świadków, 14 zdarzeń korupcyjnych

W trwającym ponad rok śledztwie w sprawie korupcji w szpitalu Szczecin-Zdunowo w okresie, kiedy placówką kierował prof. Tomasz Grodzki, obecny marszałek Senatu, śledczy przesłuchali już ponad 180 świadków i ustalili 14 zdarzeń korupcyjnych - pisze środowa "Gazeta Polska".

2021-02-24, 08:37

"Afera kopertowa". Gazeta Polska: 180 świadków, 14 zdarzeń korupcyjnych
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki poinformował w poniedziałek późno wieczorem, że wraz z delegacją wróci do kraju we wtorek. Foto: Twitter/@PolskiSenat
  • "Gazeta Polska" przypomina w środę o śledztwie w sprawie korupcji w szczecińskim szpitalu, którym kierował Tomasz Grodzki
  • Jak czytamy w "GP", w ponad rocznym śledztwie prowadzonym pod nadzorem Prokuratury Regionalnej, funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego "przesłuchali ponad 180 świadków i ustalili 14 zdarzeń korupcyjnych z udziałem marszałka Tomasz Grodzkiego"
  • Jak informuje cytowany przez tygodnik prokurator Marcin Lorenc, rzecznik prasowy szczecińskiej prokuratury, "5 z tych zdarzeń nie uległo przedawnieniu i może stanowić podstawę do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej"
  • "Aby postawić zarzuty senatorowi, potrzebna jest zgoda na uchylenie immunitetu. Taki wniosek z prokuratury trafia najpierw do marszałka Senatu, czyli samego zainteresowanego" - pisze "Gazeta Polska"

Powiązany Artykuł

Jozef Pinior forum 1200.jpg
Proces b. senatora Józefa Piniora. Korupcyjne zarzuty i groźba bezwzględnego więzienia

Jak czytamy w "GP", po ponad rocznym śledztwie prowadzonym pod nadzorem Prokuratury Regionalnej, funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego "przesłuchali ponad 180 świadków i ustalili 14 zdarzeń korupcyjnych z udziałem marszałka Tomasz Grodzkiego".

Jak informuje cytowany przez tygodnik prokurator Marcin Lorenc, rzecznik prasowy szczecińskiej prokuratury, "5 z tych zdarzeń nie uległo przedawnieniu i może stanowić podstawę do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej".

Czytaj także: 

"Aby postawić zarzuty senatorowi, potrzebna jest zgoda na uchylenie immunitetu. Taki wniosek z prokuratury trafia najpierw do marszałka Senatu, czyli samego zainteresowanego. I jeśli nawet wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej trafi pod głosowanie, jego los zależy od opozycyjnej większości" - pisze "Gazeta Polska".

Ponad rok od wszczęcia śledztwa

Pod koniec 2019 r. Radio Szczecin podało, że obecny marszałek Senatu - który jako lekarz chirurg zawodowo związany był ze Specjalistycznym Szpitalem im. prof. Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie - kontaktował się w 2016 r. z prof. Agnieszką Popielą ws. wpłaty "na fundację". Chodzi o Fundację Pomocy Transplantologii w Szczecinie. Według rozgłośni, z korespondencji, do której dotarli dziennikarze, wynika, że Grodzki przyjął wpłatę, gdy matka Popieli walczyła z chorobą nowotworową. Prof. Popiela napisała na Twitterze, że wpłata była efektem presji psychicznej. - Żeby było uczciwie. Nigdy nie powiedziałam, że wpłata była warunkiem operacji. Nie! Mama była w normalnej kolejce do zabiegu. Wpłaciłam, bo czułam presję psychiczną - napisała.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

PAP Tomasz Grodzki 3 1200.jpg
Tomasz Grodzki: nie brałem łapówek, ale jeżeli uzna się za nie bombonierkę i kwiaty, to tak

Prokuratura Regionalna w Szczecinie na początku grudnia 2019 r. wszczęła śledztwo dotyczące przyjęcia korzyści majątkowej w szpitalu w Szczecinie-Zdunowie w 2009 r. w związku z pełnieniem funkcji publicznej.

Zawiadomienia o zniesławieniu

Pełnomocnik Grodzkiego mec. Jacek Dubois informował wówczas, że w reakcji na te oskarżenia zostały złożone zawiadomienia do prokuratury o zniesławieniu marszałka Senatu, dotyczące dziennikarzy, którzy kolportowali informacje o łapówkach. Złożone też zostało zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa zamachu na konstytucyjny organ RP, jakim jest marszałek Senatu.

Tomasz Grodzki podczas konferencji prasowej przedstawiał też nagranie dźwiękowe, na którym jego były pacjent ze szpitala w Zdunowie, Tadeusz Staszczyk, mówi o próbie przekupienia go kwotą 5 tys. zł w zamian za oczernianie marszałka Senatu. Grodzki wezwał wówczas ABW do pomocy w związku z propozycją łapówki, która została złożona jego byłemu pacjentowi w zamian za fałszywe oczernienie go.


mbl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej