"Porażająca infantylność Ewy Kopacz". Błażej Spychalski o filmie "Stan zagrożenia"
- Ówczesne władze państwowe od samego początku nie traktowały priorytetowo i poważnie tego, co się stało w Smoleńsku - ocenił rzecznik prezydenta Błażej Spychalski, komentując film "Stan zagrożenia", który wyemitowała w niedzielę Telewizja Polska.
2021-04-19, 10:46
Powiązany Artykuł
11. rocznica katastrofy smoleńskiej. Knap: Rosja traktuje pytania Polski jako wichrzycielstwo
W niedzielę Telewizja Polska wyemitowała film dokumentalny Ewy Stankiewicz "Stan zagrożenia", w którym ukazano m.in. kontekst polityczny i stan relacji polsko-rosyjskich przed katastrofą smoleńską w 2010 r., a także wskazano na zaniedbania, które zdaniem autorów miały miejsce po katastrofie. Film został oparty na dokumentach Naczelnej Prokuratury Wojskowej i raporcie technicznym podkomisji do ponownego zbadania wypadku lotniczego, a umieszczono w nim relacje i zeznania świadków, wypowiedzi ekspertów oraz dokumenty dotyczące katastrofy smoleńskiej.
Cytowany w dokumencie specjalista medycyny ratunkowej, który był dzień po katastrofie w Moskwie, powiedział, że podczas identyfikacji ciał w prosektorium polscy medycy sądowi nie uczestniczyli w samych sekcjach. Ukazano przy tym zdjęcia z prosektorium, na których widać ówczesną minister zdrowia Ewę Kopacz, w towarzystwie m.in. pracowników zajmujących się przenoszeniem ciał ofiar katastrofy.
Powiązany Artykuł
Prezydent Lech Kaczyński: "Warto być Polakiem" [ZOBACZ WIDEO]
Rzecznik prezydenta został poproszony na antenie TVP1 o komentarz do filmu "Stan zagrożenia". "Porażające i przerażające - tak bym to określił. Porażające infantylnością zachowań pani marszałek, pani premier Ewy Kopacz, a przerażające tym, jak wyglądało działanie państwa polskiego w tamtym niezwykle trudnym czasie - ocenił Spychalski.
REKLAMA
- W zderzeniu z tą narracją, którą wtedy pan premier Donald Tusk suflował Polakom, że wszystko jest pod pełną kontrolą, że państwo w sposób należyty wywiązuje się ze swoich obowiązków, to zderzenie jest przerażające i mnie jako Polaka, jako obywatela naszego kraju, to po prostu przeraża, że państwo polskie mogło w taki sposób, tak niezwykle ważne wydarzenie w naszej historii, brutalne zderzenie z rosyjskim aparatem państwowym, że mogli tak wysoko postawieni przedstawiciele naszych władz postępować - dodał.
pp
REKLAMA