Fundusz Odbudowy. Müller: dziwi mnie, że PO jest w stanie opóźniać dotarcie do Polski środków z UE

- Dziwi mnie, że Platforma Obywatelska jest w stanie chociaż o jeden dzień opóźniać dotarcie do Polski środków z unijnego Funduszu Odbudowy - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller. Według niego głosowanie w tej sprawie powinno być przeprowadzone w połowie maja.

2021-04-27, 21:06

Fundusz Odbudowy. Müller: dziwi mnie, że PO jest w stanie opóźniać dotarcie do Polski środków z UE
Piotr Müller. Foto: Krystian Maj / KPRM

Müller został zapytany we wtorek, w TVP Info, czy rząd jest spokojny, że będzie miał większość w Sejmie, aby ratyfikować unijny Fundusz Odbudowy. Pytanie padło w kontekście wtorkowych ustaleń pomiędzy przedstawicielami rządu i klubu Lewicy, w wyniku których klub Lewicy zadeklarował poparcie dla ratyfikacji.

Powiązany Artykuł

1200_Morawiecki_PAP.png
Premier: polską racją stanu jest jak najszybsze przyjęcie ustawy o zasobach własnych UE


- Oczywiście, że tak. Większość się znajdzie. Dzisiejsze deklaracje Lewicy oczywiście ku temu zmierzają, ale też jestem przekonany, że prędzej czy później to sama Platforma Obywatelska również zadeklaruje poparcie dla środków unijnych. To jest czymś niesamowitym, że zmienili całkowicie swoje zdanie, bo jeszcze niedawno przecież mówili o tym, że trzeba niezwłocznie, szybko przyjąć budżet unijny - odpowiedział Müller.

Dopytywany, czy podczas rozmów z Lewicą, dała ona "słowo" i czy "umowa dżentelmeńska została zawarta, że 47 posłów Lewicy zagłosuje za ratyfikacją ustawy" rzecznik rządu powiedział: "Tak odbieram te dyskusje, te rozmowy. Po ich spełnieniu (oczekiwań Lewicy - red.), a takie deklaracje złożyliśmy, klub Lewicy będzie w stanie poprzeć ustawy o zasobach własnych. To jest konstruktywne podejście w przeciwieństwie do pozostałej części opozycji, która wiele mówi, ale niestety za dużo z tego nie wynika".

Czytaj także:

Müller został też zapytany, dlaczego premier spotkał się z przedstawicielami Lewicy, a nie z Platformą Obywatelską. Rzecznik rządu wyjaśnił, że Lewica była jedynym klubem parlamentarnym, który zaproponował konkretne zmiany. - Łatwiej się rozmawia, jeżeli jest taka konstruktywna dyskusja. Możemy się bardzo mocno różnić w różnych sprawach, ale też pamiętajmy o tym, że akurat środki unijne to jest taka sprawa, która powinna być ponad politycznymi sporami, bo liczą się środki dla Polski - mówił.

REKLAMA

"Weto dla weta"

Ocenił, że postawa PO w tej sprawie była niekonstruktywna. - To było weto dla weta - stwierdził. - Platforma Obywatelska, w ramach swoich partyjnych interesów, była w stanie wysadzić budżet unijny dla 27 krajów Unii Europejskiej, nie tylko dla Polski - dodał.

Powiązany Artykuł

rząd posiedzenie tt twitter free KPRM 1200.jpg
Terlecki: dogadaliśmy się z Lewicą w kluczowych kwestiach ws. Krajowego Planu Odbudowy

Piotr Müller przypomniał, że PO to partia, "która uznawała się za najbardziej proeuropejską partię". - W tej chwili Platforma Obywatelska jest w stanie podłożyć bombę pod cały budżet Unii Europejskiej - ocenił.

Zapytany, jak w polskim Sejmie zagłosują politycy PO - czy poprą budżet unijny, czy go zablokują, rzecznik rządu powiedział: "Wydaje mi się, że co najmniej dojdzie do pewnego podziału w środowisku Platformy Obywatelskiej, zresztą to widać też w publicznych wystąpieniach niektórych członków PO czy senatorów". Ocenił też, że brak poparcia dla budżetu UE ze strony PO będzie zaprzeczeniem "wszystkim słowom, które padały przez wiele lat" ze strony tej partii. Ocenił, że "takiej zmiany postawy, takiej hipokryzji" nie wybaczą PO jej wyborcy.

Polityk wyraził też przypuszczanie, że głosowanie w tej kwestii odbędzie się w połowie maja, na najbliższym posiedzeniu Sejmu, o ile nie zostanie zwołane wcześniejsze posiedzenie. Przyznał jednak, że nie wie, czy marszałek Sejmu "ma w planach taki ruch". Dodał, że jeszcze kilka państw UE "jest w trakcie ratyfikacji, więc ten termin w połowie maja jest satysfakcjonujący".

"Masa różnych inwestycji"

Rzecznik rządu podkreślił, że jest to "dyskusja o całym budżecie Unii Europejskiej". - Jeżeli jedno chociaż państwo nie przyjmie tej ustawy, cały budżet UE przestaje istnieć - stwierdził. Wymienił cele, na jakie zostaną przeznaczone środki z Funduszu Odbudowy - są to, jak mówił, budowa dróg, termomodernizacja szkół, budowa przedszkoli, wprowadzenie energetyki odnawialnej oraz "masa różnych inwestycji w zdrowie, w rolnictwo".

- To pozwala na to, aby otworzyć wiele przetargów, jeżeli chodzi o polską infrastrukturę drogową, kolejową itd. Im prędzej to zrobimy, tym korzystniejsze będą oferty i tym szybciej polskiej firmy będą mogły się przygotować na wieloletnie kontakty - powiedział.

Przyznał, że ze środków unijnych będą mogły skorzystać też branże, które najbardziej ucierpiały podczas pandemii koronawirusa, jak turystyka, gastronomia, hotelarstwo czy branża fitness. - Te środki trafiają do wszystkich gałęzi gospodarki. (...) I dziwi mnie to, że Platforma Obywatelska chociażby o jeden dzień jest w stanie opóźniać dotarcie tych środków do Polski - podsumował.

We wtorek przed południem odbyło się w Sejmie spotkanie przedstawicieli Lewicy z premierem Mateuszem Morawieckim ws. Funduszu Odbudowy i Krajowego Planu Odbudowy. W spotkaniu uczestniczyli też przedstawiciele klubu PiS. Obie strony porozumiały się w sprawie poparcia dla KPO. Jak mówił europoseł Robert Biedroń, rząd zgodził się na wszystkie warunki Lewicy zaproponowane do KPO.

Rząd przyjął projekt ustawy w sprawie ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE, teraz zostanie on przekazany do Sejmu. Ratyfikacja tej decyzji przez kraje członkowskie jest konieczna do uruchomienia wypłat z unijnego Funduszu Odbudowy. Podstawą do sięgnięcia po środki z Funduszu Odbudowy będzie Krajowy Plan Odbudowy (KPO) - dokument taki musi przygotować każde państwo członkowskie i przedstawić Komisji Europejskiej do końca kwietnia.

dn

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej