Wyrok nie po myśli Romana Giertycha. Sąd umorzył sprawę aktu oskarżenia wobec Piotra Nisztora

- Warszawski sąd umorzył sprawę subsydiarnego aktu oskarżenia złożonego w imieniu Jacka Rostowskiego i Radosława Sikorskiego wobec dziennikarza Piotra Nisztora - poinformował reprezentujący Nisztora mec. Maciej Zaborowski. Jak dodał, powodem umorzenia było przekroczenie terminu na złożenie aktu oskarżenia.

2021-05-12, 19:34

Wyrok nie po myśli Romana Giertycha. Sąd umorzył sprawę aktu oskarżenia wobec Piotra Nisztora
Roman Giertych. Foto: Forum/Andrzej Hulimka

Sprawa swój początek miała przed trzema laty. "Dzisiaj w imieniu Sikorskiego i Rostowskiego złożyłem subsydiarny akt oskarżenia (co umożliwił sąd, gdyż prokuratura umorzyła postępowanie) przeciwko Piotrowi N. dziennikarzowi "Gazety Polskiej" o współdziałanie z Markiem F. Art. 267 kk przewiduje karę do 3 lat więzienia" - informował 2 lutego 2018 r. mec. Roman Giertych reprezentujący obu polityków.

Powiązany Artykuł

falenta gzell pap_20160721_051 1200.jpg
Prokuratura rozszerzyła listę zarzutów wobec Marka Falenty. Powtórna analiza akt śledztwa

Chodziło o skazanego prawomocnie w grudniu 2017 r. na 2,5 roku więzienia Marka F. w związku z podsłuchami w stołecznych restauracjach. Tzw. afera podsłuchowa była jedną z głośniejszych spraw ostatnich latach. Ujawnione w mediach nagrania wywołały w 2014 r. kryzys w rządzie Donalda Tuska. Do nagrywania osób z kręgów polityki, biznesu i funkcjonariuszy publicznych w dwóch restauracjach dochodziło w latach 2013-2014. Nagrano m.in. ówczesnych szefów: MSW - Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ - Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury - Elżbietę Bieńkowską, prezesa NBP Marka Belkę, szefa CBA Pawła Wojtunika. Podczas 66 nielegalnie nagranych spotkań utrwalono rozmowy ponad stu osób; prokuraturze udało się ustalić tożsamość 97.

Zarzuty

W subsydiarnym akcie oskarżenia Nisztorowi zarzucono m.in., że w tygodniku "Wprost" w czerwcu 2014 r. ujawnił fragmenty rozmowy Rostowskiego i Sikorskiego "zarejestrowanej bez ich zgody i wiedzy".

- Niezależnie od kwestii merytorycznych sąd umorzył postępowanie z powodów formalnych. Za późno wniesiono akt oskarżenia. Sąd tego nie zauważył wcześniej, ale udało nam się znaleźć tę wadę formalną. Niezależnie od innych uchybień, które to oskarżenie miało, posiadało tę jedną wadę istotną - powiedział mec. Zaborowski. Jak dodał, termin na złożenie aktu oskarżenia został przekroczony o dwa dni.

Orzeczenie warszawskiego sadu rejonowego jest nieprawomocne. Przysługuje od niego możliwość złożenia zażalenia. Mec. Giertych zapowiedział w rozmowie z PAP złożenie takiego zażalenia najpóźniej w poniedziałek. - Akt oskarżenia został wniesiony w terminie - zapewnił Giertych. Jak dodał w jego ocenie sąd przyjął za datę złożenia aktu oskarżenia prezentę sądową nie uwzględniając faktu, że pięć dni wcześniej akt oskarżenia został nadany pocztą. - Sąd nie miał w aktach dowodu nadania (...). My posiadamy oryginał nadania - podkreślił. 

dn

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej