Ruszył proces ws. szpiegostwa na rzecz Chin. Wśród oskarżonych b. dyrektor polskiego oddziału Huawei

Przed warszawskim sądem okręgowym rozpoczęła się pierwsza rozprawa ws. dwóch mężczyzn oskarżonych o szpiegostwo na rzecz Chin. Na ławie oskarżonych zasiedli: Weijing Wang, były dyrektor telekomunikacyjnego giganta Huawei oraz były pracownik ABW Piotr D. Grozi im do 15 lat więzienia.

2021-06-01, 12:50

Ruszył proces ws. szpiegostwa na rzecz Chin. Wśród oskarżonych b. dyrektor polskiego oddziału Huawei
Biurowiec Huawei. Foto: Kapi Ng/ Shutterstock

Ze wstępnych informacji wynika, że proces jeszcze formalnie się nie rozpoczął. Sąd rozpoznaje wnioski obrony, a prokurator nie odczytała jeszcze aktu oskarżenia.

Powiązany Artykuł

szpieg Chiny 1200 PAP.jpg
W Chinach proces Australijczyka oskarżonego o szpiegostwo. Został aresztowany dwa lata temu

Sprawa cieszy się wyjątkowym zainteresowaniem mediów, jest jednak rozpatrywana za zamkniętymi drzwiami. Dziennikarze nie mogą uczestniczyć w rozprawie. Tuż po wejściu na salę sądową prokurator Anna Karlińska złożyła wniosek o utajnienie rozprawy. Jak argumentowała, w tej sprawie powinna zostać wyłączona jawność m.in. z uwagi na możliwość obserwowania postępowania przez służby wywiadowcze obcych państw. Z kolei Wang zgodził się na ujawnienie dokumentów i faktów, które dotyczą jego sprawy. Ostatecznie sąd utajnił cały proces.

Zatrzymanie oskarżonych

Mężczyźni zostali zatrzymani przez ABW w styczniu 2019 r. Po sześciu miesiącach Piotr D. wpłacił 120 tys. zł poręczenia majątkowego i został zwolniony z aresztu. Weijing Wang, używający w Polsce imienia Stanisław, nadal przebywa w areszcie. Do sądu przybył w asyście policji.

Czytaj także:

Prokuratura nie informowała o szczegółach prowadzonego w tej sprawie śledztwa. Większość materiałów z uwagi na interes państwa pozostaje niejawna. W obszernym akcie oskarżenia zarzucono zatrzymanym udział w działalności wywiadu Chińskiej Republiki Ludowej i prowadzenie działalności szpiegowskiej na szkodę interesów Polski. Grozi im za to od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.

W sprawę zamieszany jest jeden z dyrektorów polskiego oddziału Huawei

Według prokuratury Weijing Wang działał na rzecz obcego wywiadu i przekazywał informacje, które mogły wyrządzić szkodę państwu polskiemu. Z kolei Piotra D. śledczy oskarżyli o działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w działalności obcego wywiadu i przekazywanie poufnych informacji, które mogły wyrządzić szkodę Polsce.

Powiązany Artykuł

telekomunikacja free 1200 pixabay.jpg
Dziennik "De Volkskrant": Huawei podsłuchiwał Holendrów, w tym premiera. Gazeta dotarła do tajnego raportu

Wang był jednym z dyrektorów polskiego oddziału Huawei. Po jego zatrzymaniu koncern poinformował, że zwolnił go z pracy. W oświadczeniu wydanym po jego zatrzymaniu Chińczyk zapewnił, że jest niewinny, a postawiony mu zarzut jest bezpodstawny i krzywdzący. Jak przekazał, mieszka w Polsce od kilkunastu lat, tu ożenił się i urodził mu się syn.

Z kolei zatrzymany Piotr D. pełnił funkcję wiceszefa departamentu bezpieczeństwa teleinformatycznego i doradcy ds. teleinformatycznych szefa ABW. Brał również udział we wdrażaniu pilotażowego system lokalizacji numerów alarmowych, zintegrowanego systemu m.in. na potrzeby wizyty w Polsce papieża oraz systemu łączności specjalnej przed prezydencją Polski w UE.

REKLAMA

bf

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej