Rzymkowski: to trudne do wytłumaczenia, że ktoś odrzuca medycynę i naukę, a wierzy w szeptuchy

- Nie jestem zwolennikiem przymusu. Jestem zwolennikiem roztropności i świadomości. Uważam, że tak jak z niewolnika nie ma pracownika, tak z osoby, którą się przymusza do szczepień, nie ma entuzjasty szczepień, tylko osobę, która jest przeciwna - powiedział wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski w Programie 3 Polskiego Radia.

2021-12-29, 11:04

Rzymkowski: to trudne do wytłumaczenia, że ktoś odrzuca medycynę i naukę, a wierzy w szeptuchy
Nieco ponad 30 proc. Polaków jest za wprowadzeniem obowiązkowych szczepień przeciw COVID-19. Foto: Shutterstock/Fotokon

- To trudne do wytłumaczenia, że ktoś odrzuca medycynę i naukę, a wierzy w szeptuchy - powiedział Tomasz Rzymkowski, komentując fakt nieszczepienia się m.in. przez niektórych nauczycieli.

Wiceminister EiN był pytany w radiowej Trójce, o swój stosunek do obowiązku szczepień nauczycieli przeciw COVID-19. Stwierdził, że nie jest zwolennikiem przymusu, a roztropności.

- Nauczyciele to grupa zawodowa, która jest świetnie wykształcona, która operuje wiedzą fachowa, przekazuje wiedzę – zaznaczył. Rzymkowski stwierdził, że "szczepionka jest dziś najlepszym orężem w nierównej walce z niewidzialnym wrogiem, jakim jest pandemia koronawirusa".

Pytany o fakt, że część nauczycieli się nie szczepi, Rzymkowski zwrócił uwagę, że problem ten dotyka również inne zawody. - Niestety tak jest, że w każdej grupie zawodowej, nawet wśród farmaceutów czy lekarzy, są osoby, które wierzą w gusła. To jest trudne do wytłumaczenia, nie jestem socjologiem, nie jestem w stanie tego zrozumieć, że ktoś odrzuca medycynę, empirię, naukę i wierzy w szeptuchy. To jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe – stwierdził.

REKLAMA

Czytaj także: 

pg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej