"Łukaszenka nie zrezygnował z destabilizacji za pomocą ludzkiej broni". Gen. Polko o polityce białoruskiego przywódcy

2021-12-30, 11:00

"Łukaszenka nie zrezygnował z destabilizacji za pomocą ludzkiej broni". Gen. Polko o polityce białoruskiego przywódcy
Gen. Polko: obozy przejściowe na Białorusi wciąż istnieją. Foto: Drop of Light/shutterstock

- Aleksander Łukaszenka nie zrezygnował z destabilizacji wschodniej flanki NATO poprzez atakowanie "ludzką bronią" - powiedział na antenie Radia Maryja gen. Roman Polko, były szef Jednostki Wojskowej GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej. Podkreślił, że "doszło do wycofania migrantów z granicy, ale robione jest to po to, by się przegrupować i znaleźć inny sposób". Zwrócił również uwagę na to, że Aleksander Łukaszenka "ma problem, ponieważ próbował różnych taktyk".

Minionej doby na granicy polsko-białorsukiej nie odnotowano ani jednej próby nielegalnego jej przekroczenia.  - To była pierwsza doba od początku kryzysu migracyjnego, gdy nie doszło do prób siłowego przekroczenia granicy. Jednocześnie jednak doszło do szeregu niepokojących incydentów - powiedział rzecznik Straży Granicznej porucznik Anna Michalska.

W rozmowie z Radiem Maryja gen. Roman Polko odniósł się do informacji, które podała Straż Graniczna. - Doszło do wycofania migrantów z granicy, ale robione jest to po to, by się przegrupować i znaleźć inny sposób. Obozy przejściowe na Białorusi wciąż istnieją. Aleksander Łukaszenka nie zrezygnował z destabilizacji wschodniej flanki NATO poprzez atakowanie "ludzką bronią" - powiedział gen. Roman Polko.

Dodał, że "Aleksander Łukaszenka ma problem, ponieważ próbował różnych taktyk, jak masowy atak czy uderzenia mniejszymi grupami". - Poziom determinacji pokazywały także białoruskie służby, które nie kryły się z tym, że uczestniczyły w atakowaniu polskich funkcjonariuszy oraz przepychaniu migrantów na polską stronę. Na szczęście nasze służby zdały egzamin. Stąd wycofanie się, ale robione jest ono po to, by się przegrupować i znaleźć inny sposób. Obozy przejściowe dla migrantów wciąż istnieją, a Aleksander Łukaszenka nie zrezygnował z destabilizacji wschodniej flanki NATO poprzez atakowanie ludzką bronią. On wykorzystuje ludzkie nieszczęście, by osiągać cele polityczne - zaznaczył.

Władimir Putin, a NATO

Jak wynika z podawanych informacji bardzo możliwe jest, że 10 stycznia 2022 roku w Genewie odbędą się rozmowy przedstawicieli Stanów Zjednoczonych i Rosji dotyczące bezpieczeństwa w Europie. Podczas nich NATO domaga się rzeczowej dyskusji, ponieważ jej celem jest rozwiązanie obaw co do działań Moskwy względem Kijowa. Z kolei Władimir Putin oczekuje od Zachodu tzw. gwarancji bezpieczeństwa.

Niestety, bezpieczeństwa w Europie pilnują Stany Zjednoczone. Donald Trump miał rację, kiedy podkreślał, żeby Stary Kontynent zaczął w końcu łożyć pieniądze na własne bezpieczeństwo, bo kuriozalne jest to, co robią, chociażby Niemcy. One rywalizują z USA na płaszczyźnie gospodarczej, a jednocześnie żądają od nich zapewnienia bezpieczeństwa - pokreślił gość Radia Maryja.

Gen. Roman Polko odniósł się również do kwestii zbrojenia się Polski. - Mamy do czynienia z realnym doposażaniem polskiej armii. Nowoczesne armatohaubice, samobieżne moździerze, odbudowa systemu obrony przestrzeni powietrznej, planowane zakupy samolotów F-35. (…) Jest także wiele innych kierunków, które powodują, że niemożliwe staje się możliwe. Można jednocześnie zwiększać struktury wojskowe i budować je na sprzęcie wysokiej jakości. Koronnym sukcesem są Wojska Obrony Terytorialnej, które skazywano na porażkę. Tymczasem powstała profesjonalna niezawodowa formacja - podsumował. 

Czytaj więcej:

Zobacz także: rzecznik SG por. Anna Michalska o działaniach służb białoruskich

nj, radiomaryja.p

Polecane

Wróć do strony głównej