Walka o władzę w Strefie Gazy. Palestyńskie milicje próbują wyprzeć Hamas z enklawy
Trwa walka o "Nową Gazę". Cztery palestyńskie ugrupowania zbrojne, wspierane przez Izrael oraz część państw arabskich i zachodnich, próbują odsunąć Hamas od władzy w enklawie. Jak podaje Sky News, milicje działają na terenach kontrolowanych przez izraelskie wojsko.
2025-10-25, 12:29
Palestyńskie milicje walczą przeciw Hamasowi. Mają wsparcie Izraela
Hossam al-Astal, przywódca jednej z milicji, powiedział Sky News, że grupy te są częścią wspólnego projektu odsunięcia Hamasu od władzy. - Mamy oficjalny projekt. Wszyscy jesteśmy za "Nową Gazą" i wkrótce uzyskamy pełną kontrolę nad Strefą oraz zjednoczymy się pod jednym szyldem - powiadomił al-Astal, wymieniając nazwiska czterech liderów palestyńskich grup antyhamasowskich.
Wszystkie te formacje działają na obszarach wciąż znajdujących się pod kontrolą Izraela, za tzw. "żółtą linią" - granicą rozmieszczenia Sił Obronnych Izraela (IDF), ustaloną na mocy porozumienia o zawieszeniu broni. Rozmówca Sky News przebywa w Chan Junus, drugim co do wielkości mieście Strefy Gazy. Przyznał, że w 2010 r. został zmuszony do ucieczki ze Strefy, gdy Hamas poszukiwał go za członkostwo w grupach powiązanych z Autonomią Palestyńską. Kolejnych 11 lat spędził za granicą, pracując dla służb Autonomii w Egipcie i Malezji. Dwa miesiące po powrocie do Strefy Gazy został oskarżony o udział w zamachu na członka Hamasu w Malezji w 2018 r. i skazany na śmierć.
- Kiedy wybuchła wojna, zostawili nas w zamknięciu, mając nadzieję, że Izraelczycy zbombardują więzienie. Dwa miesiące później wyważyliśmy drzwi i uciekliśmy - opowiedział.
Zaznaczył, że milicje zaopatrują się na czarnym rynku u byłych bojowników Hamasu. Część uzbrojenia, amunicję i pojazdy, otrzymują spoza Strefy Gazy, w porozumieniu z izraelskim wojskiem. Dodał, że jego grupa zapewnia w tej chwili opiekę medyczną i edukację około 30 rodzinom.
Celem jest nowa administracja w Gazie. "Żadnej wojny, pokój ze wszystkimi"
Członek innej milicji działającej w północnej części Strefy Gazy powiedział Sky News, że koordynacja działań z izraelską armią odbywa się za pośrednictwem Okręgowego Biura Koordynacyjnego. Jest ono częścią ministerstwa obrony Izraela, ale w jego skład wchodzą też urzędnicy Autonomii Palestyńskiej – uznanego na arenie międzynarodowej rządu Palestyny z siedzibą na Zachodnim Brzegu Jordanu. - W mojej grupie są ludzie, którzy do dziś są pracownikami Autonomii Palestyńskiej, ale ona nie może potwierdzić bezpośrednich powiązań z nami - powiedział al-Astal. Chociaż przyznał, że współpracuje z Izraelem w celu zabezpieczenia dostaw, zaprzeczył, jakoby kiedykolwiek koordynował operacje wojskowe z izraelską armią.
W kwietniu, dwa miesiące przed utworzeniem milicji, namiot al-Astala został trafiony izraelską bombą. W ataku zginęła jego 22-letnia córka, będąca wówczas w siódmym miesiącu ciąży. - Ludzie oskarżają mnie o kolaborację. Jak ktokolwiek może tak o mnie mówić? - zapytał w rozmowie ze Sky News w odniesieniu do osobistej tragedii. - Już wkrótce, jeśli Bóg pozwoli, sami zobaczycie. Staniemy się nową administracją Gazy. Nasz projekt to "Nowa Gaza". Żadnej wojny, pokój ze wszystkimi. Żadnego Hamasu, żadnego terroryzmu - zapewnił.
Po wejściu w życie 10 października rozejmu w Strefie Gazy w mediach pojawiały się informacje o walkach toczonych przez Hamas i rywalizujące z nim bojówki. Członkowie grupy terrorystycznej mieli też dopuścić się pozasądowych egzekucji Palestyńczyków sprzeciwiających się ich rządom.
Czytaj także:
- Wysłannik Putina: jesteśmy blisko zakończenia wojny w Ukrainie
- Atak balistyczny na kijowskie elektrownie. Rannych osiem osób
- Melissa nabiera mocy. To może być najsilniejszy huragan sezonu
Źródło: PAP