"Wystarczy, że robimy to, co przed erą COVID-19". Prof. Kuna o walce z koronawirusem

2022-01-10, 07:02

"Wystarczy, że robimy to, co przed erą COVID-19". Prof. Kuna o walce z koronawirusem
Jak powiedział prof. Piotr Kuna, pacjenci giną przedwcześnie z powodu utrudnień i opóźnień w leczeniu chorób serca i innych chorób przewlekłych. Foto: SHANNON STAPLETON/FORUM

- Rozmawiałem ostatnio z szefem POZ, ile jest zgonów COVID-19. Powiedział, że nie ma takich zgonów, ale pacjenci giną przedwcześnie z powodu utrudnień i opóźnień w leczeniu chorób serca i innych chorób przewlekłych - powiedział prof. Piotr Kuna z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. - Wystarczy ich zbadać wtedy, kiedy tego potrzebują. To prosta, banalna rzecz. Aż się wierzyć nie chce, że wystarczy robić to, co robiliśmy przed erą COVID-19 i mieć znacznie lepsze rezultaty leczenia - dodał

- Pierwsza rzecz, którą należy zrobić, to jasno powiedzieć lekarzom rodzinnym, co mają robić z pacjentami chorymi na COVID-19 - powiedział prof. Piotr Kuna

Leczenie antybiotykami

Jego obserwacji wynika, że "wiodącym leczeniem jest podanie antybiotyków bez zbadania pacjenta". Jak przyznał, "infekcji wirusowych nie leczymy antybiotykami".

- Oczywiście to nie jest tak, że wszystkich musimy leczyć tak samo. Każdy pacjent jest troszkę inny i to właśnie lekarz rodzinny powinien najlepiej znać swoich pacjentów i terapię dostosowywać do nich. Wiadomo, że jeżeli ktoś ma wiele innych chorób, często notuje infekcje, to być może czasami antybiotyk w terapii także jest potrzebny. Na Boga, nie powinien on być jednak normą. Co do zasady zakażonych wirusami nie leczy się antybiotykami. A już na pewno należy raz na zawsze skończyć z wypisywaniem antybiotyków przez telefon, bez badania pacjenta - oznajmił prof. Piotr Kuna.

POZ a COVID-19

W jego ocenie "oczywiście są znakomite POZ, które od początku dbają o pacjentów z COVID-19". U niego - w szpitalu klinicznym — jest POZ, który opiekuje się 5 tys. pacjentami.

- Rozmawiałem ostatnio z szefem POZ, ile jest zgonów COVID-19. Powiedział, że nie ma takich zgonów, ale pacjenci giną przedwcześnie z powodu utrudnień i opóźnień w leczeniu chorób serca i innych chorób przewlekłych. Ten problem jest ciągle obecny. To nie tylko zgony COVID-19, ale także opieka nad chorymi, którzy cierpią z powodu innych chorób. Wystarczy ich zbadać wtedy, kiedy tego potrzebują. To prosta, banalna rzecz. Aż się wierzyć nie chce, że wystarczy robić to, co robiliśmy przed erą COVID-19 i mieć znacznie lepsze rezultaty leczenia niż obserwowane w skali ogólnopolskiej - wskazał prof. Piotr Kuna.

Kto powinien być leczony na COVID-19?

Powtórzył raz jeszcze, że służba zdrowia nie ma siły i środków, aby ogarnąć wszystkie osoby, które uzyskają pozytywny wynik testu w kierunku SARS-CoV-2.

- Należy się skupić na grupach szczególnie wrażliwych, czyli osobach po 65. roku życia, a także z chorobami nowotworowymi i niedoborami odporności. Te osoby powinny nadal podlegać obowiązkom kwarantanny i izolacji - dla ich dobra. Natomiast całą resztę - w obliczu tego, że każdy z nas będzie zakażał się tym wirusem wielokrotnie, należy z tego obowiązku zwolnić. Trzeba wprowadzić kategorię nosicielstwa jak np. w przypadku gronkowca. Powinniśmy wrócić do standardu znanego w medycynie od lat, czyli diagnostyki plus obrazu klinicznego. Dopiero wówczas można mówić o chorobie - podkreślił.

ZOBACZ TAKŻE: Waldemar Kraska w "Sygnałach Dnia"

bf

Polecane

Wróć do strony głównej