Wojna na Ukrainie. Cichanouska: Kreml chce zachlapać krwią reżim Łukaszenki
W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskiej opozycji demokratycznej, stwierdziła, że "Aleksander Łukaszenka jest rosyjskim kolaborantem" i oceniła, że "Kreml chce ostatecznie zachlapać krwią reżim Łukaszenki".
2022-03-25, 07:22
Swiatłana Cichanouska, pytana przez dziennik, czy białoruski przywódca Aleksander Łukaszenka może wysłać swoją armię na Ukrainę, wskazała: "Z jednej strony rozumiemy, że nie jest to w interesie Łukaszenki, bo zostałby agresorem i pociągnąłby nasze państwo na dno. Tego, co zrobił, już z siebie nie zmyje". Według niej, jeżeli jednak wyśle swoje wojska, "to tylko skomplikuje jego sytuację".
"Kreml chce zachlapać krwią reżim Łukaszenki"
- Mogę przypuszczać, że domaga się tego Kreml, by nie być osamotnionym w swoich działaniach. Ale myślę, że nasze wojska nie były wprowadzone do Ukrainy tylko dlatego, że jest duży opór wewnątrz sił zbrojnych - stwierdziła w rozmowie z gazetą liderka białoruskiej opozycji demokratycznej. Według niej dowódcy rozumieją, że wysyłając tam żołnierzy, skazaliby ich na śmierć.
W ocenie opozycjonistki "Kreml chce ostatecznie zachlapać krwią reżim Łukaszenki". Jak wskazała w rozmowie z dziennikiem, na Białorusi działa "mocna propaganda, która wmawia ludziom, że na Ukrainie są jacyś naziści". - Wierzę w to, że żołnierze białoruscy wszystko rozumieją, że Ukraińcy są naszymi braćmi. Jak możemy toczyć wojnę z braćmi? - pytała.
Swiatłana Cichanouska, dopytywana, co oznaczałoby dla Białorusi, gdyby jednak białoruski dyktator podjął decyzję (o wysłaniu armii na Ukrainę - przypis red.), wskazała: "Na pewno zaostrzyłyby się sankcje gospodarcze". Zwróciła uwagę, że wiele zagranicznych firm, które wycofały się z Rosji, nadal pracuje na Białorusi. - To byłoby dla nich sygnałem, czerwoną linią. Ale to też mogłoby jeszcze bardziej uderzyć w Białorusinów za granicą, bo gdy wybuchła wojna, doszło do fali dyskryminacji moich rodaków - powiedziała gazecie.
REKLAMA
"Łukaszenka jest rosyjskim kolaborantem"
Poproszona przez dziennik o ustosunkowanie się do opinii, że to już nie Aleksander Łukaszenka, lecz Władimir Putin rządzi Białorusią, Swiatłana Cichanouska stwierdziła: "Łukaszenka nie kontroluje przemieszczenia rosyjskich wojsk i nie wie, skąd i kto strzela. Zastrasza natomiast własny naród, nie zaprzestaje represji". Według niej nawet gdyby z jakichś powodów chciał się cofnąć i zacząć jakieś rozmowy z narodem, "to w jaki sposób wyprosi rosyjskich żołnierzy? Myślę, że nie jest w stanie".
Jak wskazała w "Rz", "po części Białoruś już została okupowana przez rosyjską armię". Dodała, że nie ma jeszcze rosyjskiej kadry zarządzającej krajem. - Domagamy się więc, by społeczność międzynarodowa uznała nasz kraj za de facto okupowany, by dokończyć proces delegitymizacji Aleksandra Łukaszenki. Nie jest już gwarantem suwerenności i stracił związek z rzeczywistością - powiedziała. W jej opinii "świat powinien kontaktować się już z Białorusinami poprzez siły demokratyczne".
- Dzisiaj Łukaszenka jest rosyjskim kolaborantem - podkreśliła w rozmowie z dziennikiem. Wskazała, że sytuację na Białorusi dzisiaj można porównać z sytuacją w Chersoniu (okupowanym przez rosyjskie wojsko - przypis red.), "tam ludzie wychodzą protestować, a do nich strzelają".
- Bartosz Tesławski: Białorusini nie mają ochoty walczyć z Ukraińcami
- Białoruś zaczyna odczuwać sankcje. Rosja spieszy z pomocą finansową sojusznikowi
Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl
nj
REKLAMA